1.

49 5 0
                                    

Jedenasta rano, standardowa godzina o której budzę się w weekendy. Nie mam ochoty dziś nic robić, najchętniej zostałabym w domu obejrzała jakiś film i leżała cały dzień. Oczywiście to tylko marzenie, bo juz o 11:30 zadzwoniła do mnie Julka.
-Halo, śpisz?
-Nie, co chcesz?
-Słuchaj mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. Jedziemy dziś na retkinie na melanż. Będzie super serio, to dobra okazja na zawarcie nowych znajomości i oczywiście do napicia się hahaha.
-Chciałam dziś zostać w domu...
-Nie interesuje mnie to, na 15 masz być gotowa. Przyjdę po ciebie papaaa.
Świetnie, jak zwykle nie mam nic do gadania. Wyszłam z łóżka i postanowiłam wziąć prysznic. Długi prysznic. Po czterdziestu minutach zaczęłam się szykować. Najpierw wysuszyłam włosy, a następnie umyłam zęby. Stwierdziłam, że zanim zacznę się malować i przebierać to zjem śniadanie. Przygotowałam sobie na szybko sałatkę i nalałam sok pomarańczowy. W zasadzie nie spieszyło mi się, ale nienawidzę sterczeć w kuchni nie wiadomo ile. Gdy uznałam, że jestem najedzona, poszłam wybrać ubrania na dzisiejsze wyjście. Miałam dylemat, ale po dosyc długim zastanowieniu wybrałam bordową spódnicę i czarny crop top. Wyprostowałam włosy i wykonałam lekki makijaż. W koncu mogłam usiąść na spokojnie i chwile sobie popisać. Została mi godzina, więc na luzie. Nawet nie zorientowałam się, kiedy zadzwoniła Julka mówiąc, że juz czeka na mnie na dole. Zabralam szybko torebkę i czarny kardigan i zbiegłam na dół. Przywitała mnie śliczna blondynka z dużymi niebieskimi oczami. Ubrana była w białe spodnie czarny crop top i również biały kardigan.
-Rusz tyłek, bo zaraz nam autobus ucieknie.
Przyspieszyłyśmy kroku i w ostatniej chwili zdążyłyśmy na nasz transport. Jechałyśmy niecałe dwadzieścia minut rozmawiając o byle czym. Wchodząc do środka i poznając gospodarza- Kubę, myślałam, że nie będę sie dobrze bawić, ale sie myliłam. Okazało się, że na imprezie była również Róża - dziewczyna dwa lata młodsza ode mnie i Julki. Nie wyglada na swoj wiek, zawsze jest bardzo ładnie pomalowana co dodaje jej parę lat. Ma bardzo ładne brązowe wlosy, niebieskie oczy i do tego jest bardzo szczupła. Nie jedna może jej pozazdrościć figury. Przywitałyśmy się no i się zaczęło. Wypilam trzy piwa i poczułam się pewniej. Julia zdecydowanie tez hah. Po raz pierwszy widziałam, zeby napiła się wódki. Zazwyczaj piła tylko piwo i jej wystarczało, a tego wieczoru wszystko wyglądało inaczej. W pewnym momencie weszło kilku chłopaków. Rozsiedli się i prowadzili zwykłą rozmowę. Nagle zobaczylam, ze Adam trzyma Julke na rękach i rzuca ją na kolana nieznajomemu chłopakowi, który przed chwilą przyszedł. Patrzyłam na to zdarzenie zaciekawiona, a po jakis 15 minutach zaczęli sie całować. To bylo urocze, chociaż nie wiedziałam, że moja przyjaciółka kiedykolwiek będzie sie całować z nowo poznaną osobą.

JULIA POV.
Nie zorientowałam sie nawet, kiedy wylądowałam na jego kolanach. Spodobał mi się od razu jak na niego spojrzałam. Przystojny blondyn, dosyc szczupły, nie ocenie całościowo, ponieważ bylam juz pijana. Poczułam lekką senność i powiedziałam mu, że idę spać.
-No co ty nie idz spać
-Czemu?
-Bo spać na melanżu to trochę pizda.
Zaczął się śmiać, uroczo się śmieje. Wtuliłam się w jego tors oglądając co się dzieje dookoła nas. Po paru minutach przyszedł Adam podając mi piwo o które wczesniej poprosiłam. Podzieliłam się z chłopakiem na pół i przeszliśmy usiąść na róg kanapy, bo na fotelu było trochę nie wygodnie. Zanim sie obejrzałam, wciągnął mnie na swoje kolana i zbliżył sie powoli do mojej twarzy. Nie pytał o pozwolenie, po prostu złączył nasze usta swawolnie nimi poruszając. Po chwili swoim językiem zaczął szukać mojego no i nie potrafię określić co wtedy poczułam, byłam pijana. Mialam pewne porównanie co do innych chłopaków i dzisiejszego wieczoru podczas tego pocałunku poczułam się inaczej. Mialam niekontrolowane motyle w brzuchu, dziwiłam się, bo go nie znałam i myślałam ze to będzie na zasadzie przeliże i wyjebane bedzie fajnie. Jednak wydarzyło się coś innego. Nagle przerwał nam Kuba mówiąc cos, ale ja go nie rozumiałam. Oni rozmawiali we dwójkę, a po zakończonej rozmowie chłopak zwrócił sie do mnie i powiedział:
-To na czym skończyliśmy?
I znowu to samo, tym razem jego dłonie błądziły po moim ciele. Nie bylam na to przygotowana i po prostu zerwałam się z jego kolan i poszłam po Martynę mówiąc, że chce juz wychodzić. Spojrzała na mnie dziwnie, ale podała mi rękę i wyszłam z nią cała zapłakana...

For youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz