5.

34 3 0
                                    

MARTYNA POV.

Szczerze mówiąc nic ciekawego się wczoraj nie działo. Oglądałyśmy smutne filmy, płakałyśmy, żarłyśmy nutelle jak to my. Podczas tych zasranych filmów przypomniała mi się pewna osoba i wszystko wróciło. Chciałam o nim zapomnieć, ale no co, nie wyszło. Czemu wszystko musi być takie skomplikowane? Tyle czasu minęło, a ja nadal potrafię mieć sentyment, jest to dla mnie bardzo ciężkie. Nawet nie chce juz o tym myśleć. Jestem w domu i nadal drąże temat. Najlepsze co mnie moze teraz spotkać to chyba łóżko, gorąca herbata i oczywiście coś do jedzenia. Standardowy zestaw, gdy jest mi źle. Nienawidzę się nikomu żalić, bo nie lubię współczucia w swoją stronę. Zdaje sobie sprawę, że wiele osob ma gorzej, a ja narzekam na swoje życie. Jestem chyba egoistką. Nie chcę nikogo obarczać swoimi problemami, dlatego żeby nie myśleć położyłam się i pogrążyłam we śnie...

JULKA POV.

Zapytał mnie. Dzisiaj. Nie mogę w to nadal uwierzyć. Hmm, więc było to nietypowe, że aż głupie. Zapytał mnie o chodzenie! Tak, Damian. Niby dziwna sytuacja, ale zapamiętm ją na długo. Byliśmy na rurach (standardowe miejsce do "posiadówek" jeśli mogę to tak nazwać "). Oczywiście wszyscy pili, a ja dziś w szczególności. Rzadko mi się to zdarza, ale czasem można sobie pozwolić. Gdy byłam już wystarczająco pijana, podszedł do mnie. Spojrzał w oczy i to wypadło z jego ust. To piękne zdanie powiązane z pytaniem :

-Ekhem, boo ja chciałem cię o coś spytać...

-Tak?

-Chcesz ze mną być? -wypowiedział z nutką nieśmiałości na twarzy.

Uśmiechnięłam się szeroko i powiedziałam, że tak. Nie zastanawiałam się nawet, po prostu tego chciałam i to Zrobilam. Nachylił się do mnie i zostawił delikatny pocałunek na moich ustach. Wszyscy zaczęli wiwatować, nie wiedziałam, że ktoś by się z tego ucieszył oraz że zwróci w ogóle na to uwagę. Myślałam, że przejdzie to po cichu, no ale czego mogłam się spodziewać skoro zapytał przy ponad dwudziestu osobach. Resztę wyjścia spędziłam siedząc mu na kolanach z uśmiechem na ustach.

Wrócilam do domu pełna werwy. Byłam taka szczęśliwa, a oczywiście zjebała to babka. Zaczęła się pruć na mnie, że o której to ja wracam do domu, że prowadzam się z jakimś szemranym towarzystwem. Nie wytrzymałam i wybiegłam z płaczem do pokoju. Jestem silna, ale to ma swoje granice. Kiedy słyszę jej codzienne narzekanie i uwagi w moją stronę to musiało się to kiedyś tak skończyć. Moja matka nic sobie z tego nie robi, nie obroni mnie, nie odezwie się, ma za przeproszeniem wyjebane. To boli, naprawdę. Powiem jej kiedyś wszystko co na jej temat myślę, jestem ciekawa czy nadal bedzie siedzieć cicho. Nie interesuje sie mną w ogóle, to znaczy no nie mogę powiedzieć, daje mi pieniądze kiedy chce, ale czy to wystarcza? Wolałabym spędzić z nią trochę czasu, porozmawiać, może gdzieś wyjść, a nie zwracać się do niej tylko wtedy gdy mam potrzebę. W drugą stronę działa to tak samo, a wydaje mi się, że to rodzic powinien wyciągać rękę do dziecka. Ojca nie mam, nie znam go tak naprawdę. Rozstali się z mamą, gdy byłam małym dzieckiem i kiedy moj dziadek żył. Mama nigdy mi nie chciała opowiadać o tacie, uważała, że to człowiek niewarty uznania. Parę dni temu w końcu się doczekałam, nie byłam zbytnio zachwycona. Podobno co chwila bajerował inną kobietę i ogólnie był bardzo specyficznym człowiekiem. Do sądu na rozprawę o alimenty wziął jakąś swoją nową laske. Nie chciał się kłócić, więc poszlo ugodowo. Ale wracając, Damian to jeden z niewielu ludzi, na których zaczyna mi zależeć. Powinien to uszanować hah. Chciałabym, aby nam się ułożyło, ale cóż nie zawsze jest kolorowo, trzeba liczyć się z wieloma kwestiami w związku i mam nadzieje, że przetrwamy nawet te bardzo ciężkie chwile. Wierzę w to...

MARTYNA POV.

Obudziłam się słysząc głos mamy wołającej mnie na śniadanie. Niechętnie wstalam z łóżka i poszłam do kuchni. Poczułam zapach  naleśników i jakoś nabrałam ochotę na jedzenie. Oczywiście po piętnastu minutach zostałam sama w kuchni, więc wiedziałam, że będę musiała sprzątać. Zabrałam ze stołu mój talerz i talerz mamy, zaczęłam iść w kierunku sypialni.
Poczułam się lepiej, czując na skórze gorący strumień wody, kiedy weszłam pod prysznic. W momencie kiedy zamykałam drzwi kabiny, usłyszałam że mój telefon dzwoni.
Zaczęłam otwierać drzwi, aby zdążyć odebrać, a wtedy poczułam ból i ujrzałam ciemność.

  Jestem w białym pokoju, wszystko co pojawiłoby się tutaj w innym odcieniu odrazu rzucałoby się w oczy. Nagle go zobaczyłam. Siedział na łóżku z jakąś dziewczyną, nie widziałam jej twarzy, ponieważ była odwrócona do mnie bokiem. Gdy jego twarz zbliżała się do niej, poznałam znajome uczucie ukłucia w sercu. Bolało. Pocałował ją. Chciałam stamtąd uciec, ale nie mogłam. Nie było żadnych drzwi, tylko ON całujący się z nieznajomą mi dziewczyną, ja skazana na ten widok i kompletna zazdrość panująca w moim ciele...

For youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz