2 godziny później...
Męczyłam się z rozpakowaniem 2 godziny.No ale w końcu skończyłam.Byłam taka padnięta że wzięłam nową bieliznę i poszłam pod prysznic.Po wyjściu ubrałam się w mój ulubiony koronkowy zestaw:I poszłam się położyć.
***
Nagle usłyszałam trzask drzwi.Zpojrzałam na zegarek.Była 00:09.W pewnym momencie światło zostało włączone.Lekko przestraszona faktem,że ktoś mógł tu przyjść i zobaczyć mnie w samej bieliźnie wysunęłam się z pod kołdry.
-Aaaaa!!-wrzasnełam gdy zobaczyłam jakiegoś faceta.
-Jezus!-odwrócił się gwałtownie w moją stronę.
-Boże Dylan musisz tak straszyć.-powiedziałam z grobową miną.
-Przepraszam zapomniałem,że jesteś.
-Fajnie że własny mąż zapomina o swojej żonie.-próbowałam udawać obrażoną.
-Dobra już nie obrażaj się.-podszedł do mnie i pocałował w czoło.
-Fuj!Jesteś cały w krwi.-powiedziałam odsuwając się.
-Praca skarbie.-powiedział i poszedł do swojej łazienki.
20 minut później...
Leżałam i gapiłam się w sufit.Nagle drzwi od łazienki Dylana się otworzyły.Wyszedł z niej w samych dresach.
Ale ma sześciopak!!Aż mi gorąco!
-Podobam ci się.
-C-co?-zapytałam zdezoriętowana
-Zapytałam czy Ci się podobam.-uśmiechnął się.
-Yyyy-zaczęłam ale nie skończyłam.
Bo gdy chciałam coś powiedzieć Dylan wbił się w moje usta.Całował tak namiętnie,czule i z pożądaniem.Pchnął mnie tak że nim się obejrzałam zwisał nade mną.
-D-dylan.-wyjąkałam.
-Coś zrobiłem nie tak?
-Nie bo ja jeszcze z nikim...
-Nie uprawiałaś seksu.-dokończył za mnie.
-T-tak.
-Jeżeli się boisz albo nie chcesz to powiedz.
-Chcę.
-Napewno?
-Tak-powiedziałam śmiało.
Tylko się do mnie uśmiechnął i wrócił do pocałunku.Zjechał z pocałunkami na szyję i zrobił malinkę.Cicho jęknełam.
-Teraz jesteś moja i nikt nie ma prawa cię dotknąć.
Wrócił do całowania szyi.Potem dekoltu.
-To cholerstwo bardzo mi przeszkadza.-powiedział i zaczął odpinać mój stanik.
Po 5 minutach zmęczenia się z zapięciem stanika zdjął bo natychmiastowo i zaczą bawić się moimi piersiami.Zaczął zataczać kółka językiem wokół moich twardych z podniecenia sutków.Całował,podgryzał moje piersi.Jego ręce błądziły po moim ciele.Aż w końcu zatrzymał się na moich stringach.Zataczał kółka przez materiał po mojej kobiecości.Z moich ust wydobywały się ciche jęki.Zdjął moją bieliznę do końca i zaczął składać delikatne jak piórko pocałunki na udach.Położył moje nogi na swoich ramionach i wraz z pierwszym ruchem jego języka na mojej łechtaczce z moich ust wydobył się głośnym jęk.Przyjemność powtórzył kilka razy po czym wrócił do moich ust.Sięgnął ręką do szufladki po prezerwatywe.Zatrzymałam jego rękę i powiedziałam:
-Biorę tabletki.
-Tym lepiej.-uśmiechnął się do mnie i wrócił do całowania moich lekko już spuchnietych ust.Położył rękę na mojej kobiecości i palcem powoli dotykał mojego wejście.Poczułam dziwny skórcz w podbrzuszu.
-DYLAN!-krzyknęła dochodząc.
Przed chwilą przerzyłam właśnie mój pierwszy w życiu orgazm.I mogę śmiało powiedzieć że był cudowny.Pocałował mnie i wyszeptał:
-Mogę?
-Jasne.-powiedziałam śmiało.
Delikatnie rozchylił moje nogi i wszedł we mnie.
-Aaaa!-krzyknełam wraz z dziwnym napływeł bólu.
Przestał się poruszać I dał mi się przyzwyczaić do dziwnego uczucia wypełnienia.
-Gotowa?-zapytał.
Ja tylko kiwnęłam twierdząco głową.Zaczął się powoli poruszać.Coraz to szybciej.Gdy byłam blisko przyspieszył ruch.
-Dylan!-krzyknęła dochodząc.
Po kilku chaotycznych ruchach Dylan krzyknął moje imię.Co miało oznaczać że też doszedł.
Wyszedł ze mnie delikatnie i położył się obok.Pocałował mnie w czoło i przykryłam kołdrą.Wtulona w niego zasnełam...
CZYTASZ
Dziecko Mafii*ZAKOŃCZONE*#1
RomanceOna-córka największego bosa w całej mafii. Urocza,niewinna i słodka,ale gdy trzeba umie pokazać pazurki. On-syn najlepszego przemycacza narkotyków w kraju.Silny,pewny siebie,kochający,ale potrafi też nieźle przywalić. Ciekawe co z tego wyniknie? Czy...