*eight*

14 2 1
                                    

- Michael? To ja Calum - usłyszałem pukanie do drzwi od łazienki, w której się obecnie znajdowałem.

- Mikey otwórz nam! - rozległ się głos Moniki.

- Nam? - spytałem, otwierając drzwi, przed którymi stał również i Tom.

- Co się stało? - spytała Monica spoglądając na sporą, mokrą plamę.

- Arz mnie oblała.

- Zabije szmatę - syknęła dziewczyna ściskając dłonie w pięści.

- Ej uspokój się - wtrącił Calum. - Zrobiła to specjalnie?

- Raczej tak... hm, napewno tak - powiedziałem wbijając wzrok w ziemię.

- Ha! Mówiłam, szmata to szmata!

Tom się nie odzywał, tylko wpatrywał we mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

- Masz - powiedział ściągając swoją dużą, czarną bluzę. - Nie ma co rezygnować z zabawy.

- Um... dziękuję. - Ponownie zamknąłem drzwi łazienki, ściągnąłem mokrą koszule, która śmierdziała wódką, wyrzuciłem ją do kosza i założyłem bluzę, w której się wręcz topiłem.

- Calum, możemy już jechać do domu? - spytałem, próbując odgonić łzy pojawiające się w kącikach moim oczu. Czułem się naprawdę upokorzony i wszystko czego pragnąłem w tej chwili to zwinięcie się w kłębek, pod kocem w moim ukochanym pokoju. 

- Nie żartuj Michael! Impreza się dopiero zaczęła! - krzyknął unosząc ręce ponad głowę. Był już nieźle wstawiony.

Naprawdę nie chciałem tam być w tym momencie, ale nie chciałem psuć im zabawy. 

- Chodźmy tańczyć! - wydarła się Monica. 

Naprawdę nie chciałem tańczyć, ale nie chciałem psuć im zabawy.

- Najpierw się napijmy! - odpowiedział Tom.

Naprawdę nie chciałem pić, ale nie chciałem psuć im zabawy.


Dochodziła północ, a ja byłem po kilku drinkach gdy tańczyłem z przyjaciółmi na środku salonu. Nie wiedziałem, że imprezowanie to może być taka frajda. Unosiłem ręce do góry, podskakując w rytm jakiejś skocznej piosenki. Najlepsze było to, że każdy był tak pijany, że nie zwracał uwagi na taniec i po prostu dawał się ponieść muzyce. Tak było i w moim przypadku. 

Nie przejmowałem się tym, że Luke siedział na kanapie i mnie obserwował.

 Nie przejmowałem się tym, że obok blondyna siedziała Arz. 

Nie przejmowałem się tym, że para się obściskiwała jakby mieli sobie zaraz odessać twarze. 

Bo w tamtym momencie nic mnie nie obchodziło.

- Gramy w butelkę! - po całym domu rozległ się krzyk Crystal. Kilka osób ruszyła za nią do jakiegoś pokoju. 

- Michael chodź - pociągnął mnie za rękę Calum.

Teraz zaczynałem się stresować. Często widziałem na filmach jak wygląda taka gra. A chyba nie muszę nic mówić o tym, że jeszcze nigdy się nawet nie całowałem. 

W pomieszczeniu było około 10 osób. W tym Luke i Arzaylea. Usiadłem pomiędzy Tomem i Calumem, ściskając w ręce materiał bluzy. 

- Ja kręcę! - powiedziała Crystal i po chwili butelka po szampanie została wprawiona w ruch. 

- A więc Zoelle, prawda czy wyzwanie? - spytała się z uśmiechem różowowłosa gdy butelka wskazała blondynkę.

- Prawda.

- Z iloma osobami z tego pomieszczenia spałaś?

- Z czterema - odpowiedziała ani trochę nie zmieszana.

Gra trwała już jakiś czas, a ja byłem świadkiem naprawdę dziwnych rzeczy. Część dziewczyn siedziała w samych stanikach, niektórzy urządzali dziwny striptiz a inni łączyli się w pijackich pocałunkach.

Kręciła właśnie Arzaylea, gdy butelka wskazała na Toma.

- Prawda czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

- Pocałuj Michaela. Z języczkiem - powiedziała z kpiącym uśmiechem, spoglądając na mnie. 

- Co? - w moim brzuchu zacisnął się supeł, a ręce zaczynały mi się pocić. 

Chciałem przeżyć mój pierwszy pocałunek w jakimś romantycznym miejscu, z osobą którą kocham. A nie po pijaku, z osobą, którą dzisiaj poznałem. 

Lecz moje rozmyślania przerwały ciepłe wargi bruneta na moich ustach poruszające się powoli. Supeł w moim brzuchu zmienił się w motylki, na tą dawkę przyjemności. Zacząłem oddawać pocałunek, gdy poczułem zimną rękę Toma na moim policzku. Chłopak przygryzł moją wargę na co cichy pomruk spełnienia opuścił moje usta. Brunet wykorzystał ten moment, wsuwając język. Nasze języki zaczęły ocierać się w walce o dominację, którą oczywiście przegrałem. Po jakimś czasie odsunęliśmy się od siebie, łapiąc głęboki oddech.

A jedyne co widziałem, to zimne, niebieskie tęczówki wywiercające mnie na wylot.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 14, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

lost boy | mukeWhere stories live. Discover now