Dotarliśmy do kostnicy. Lekarz który został wytypowany do zrobienia sekcji zwłok od razu nas przyjął.
-Hrabio Panienko- zaczął kiedy szliśmy w kierunku sali- Robiłem już wiele sekcji w swoim życiu, widziałem nie jeden okropny przypadek zgony, ale to... To przerosło moje zawodowe wyobrażenia. Bądźcie gotowi na naprawdę nie przyjemny widok.
-Od tego tu jesteśmy- powiedziałam jakby to było oczywiste
-Rozumiem panienko, ale jednak to może być szok dla tak- przerwałam mu
-Królowa chce byśmy rozwiązali sprawę, by to zrobić musimy zobaczyć zwłoki, nie ważne jak źle wyglądają.
Lekarz nic już nie powiedział. W ciszy poszliśmy do sali z ciałem. Lekarz podszedł do stołu i zdjął prześcieradło zasłaniające ciało.
Miałam potwierdzenie swojej tezy. Na jej klatce piersiowej był symbol. Nie byle jaki... to krzyż.
Spojrzałam na Ciel, a on na mnie wymieniając porozumiewawcze spojrzenia.
-Zginęła około trzeciej nad ranem- zaczął lekarz- Miała przypalone ręce, stopy i twarz. A na jej brzuchu widniał krzyż. Oprócz tego, nie miała żadnych oznak walki. Nie broniła się przed napastnikiem.
-Wiadomo co było przyczyną śmierci?- zapytał Ciel
-O tym się zaraz przekonamy. Pora zobaczyć co powie nam jej organizm.
Lekarz zaczął sekcję. Otworzył jej brzuch.
Około godziny później skończyła się sekcja w której uczestniczyliśmy ja i Ciel. Doktor nic nie mówił przez całą sekcję.
-To wszystko jest dziwne- mruknął do siebie- Jej organizm wciąż jest stabilny. Nie ma oznak odwodnienia, czy zagłodzenia. Układ nerwowy również nie wykazuje, żadnych błędów. Czyli można wykluczyć śmierć z powodu szoku, czy strachu. A oparzenia na jej ciele nie są na tyle poważne by mogły spowodować śmierć.
-Nie może pan wykryć powodu dlaczego zmarła?- zapytałam z lekką irytacją
-Niestety nie Panienko... Taki sam przypadek był przy innych ofiarach.
-Również nie dało się określić przyczyny zgonu?- zapytał Ciel
-Nie Hrabio...- lekarz poszedł po jakieś notatki a później do nas wrócił- To są wyniki sekcji panienki Smith i panienki Light. Daje wam oryginał jako akt dowodowy, ja zatrzymam kopię.
-Dziękujemy - powiedziałam i już mieliśmy wychodzić, ale się zatrzymałam- Doktorze.
-Słucham?
-Czy dwie poprzednie ofiary również miały krzyż wyryty na brzuchu?
Doktor westchnął.
-Tak panienko. Każda miała w tym samym miejscu.
**
Wracając do posiadłości czytałam wyniki sekcji.
-Smith miała podwieszone ręce do sufitu i związane nogi, również miała krzyż na brzuchu. Żadnych obrażeń wewnętrznych, miała tylko lekko zwęglone ręce i nogi.- czytałam- To samo z Light. Wygląda na to, że sprawcy idą tym samym tokiem.
-Porywają ofiary, przywiązują, podpalają kończyny i na końcu znakują pentagramem...- myślał Ciel na głos- Ale jak zabijają? Skoro nie ma żadnych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych...
-To dziwne. Masz pomysł kto może za tym stać?
-Mam pustkę w głowie- przyznał chłopak- Ale twoje podejrzenie, że to sekta może okazać się trafne. Ale nie słyszałem, o żadnej sekcie w Londynie.
CZYTASZ
Ciel x Reader {pl}
Fiksi PenggemarHistoria twoja jako bohaterka Kuroshitsuji. I przy okazji romansu z Hrabią Phantomhive. ** Wiele zaszło w twoim życiu, wiele rzeczy o których również nie masz pojęcia. Kryminalna sprawa która wydawała się być kolejną nierozwiązywalną zagadką nagle o...