W momencie, gdy szedł na tył sali, nasze spojrzenia się spotkały, a on oczywiście się uśmiechnął. Najlepszym dla mnie rozwiązaniem w tamtej chwili było jedynie przewrócić oczami. Nie chciałam nawiązywać z nim żadnych przyjacielskich relacji choć też nie chciałam mieć w nim wroga. Ja jednak cały czas czułam na sobie jego wzrok. Zanim jeszcze zniknął z mojego pola widzenia, podrzucił mi karteczkę.
Isaac
Zgaduję, że to było jego imię. Podobało mi się, mogłabym tak nawet nazwać mojego syna.
*****************************
Moja ciocia rzadko robiła jedzenie w domu, zdecydowanie wolała jeść na mieście. Mnie to nie przeszkadzało, bo to oznaczało częste wychodzenie z domu i poznawanie ludzi. Wolę mieć znajomych poza szkołą, za bardzo boję sie kompromitacji, w szkole to nieuniknione. Nauczyłam się, że rówieśnikom nie można ufać. Żenujących dla mnie sytuacji było tak dużo, że nie mam czasu ich wymieniać.
Wracając do cioci, ma ona narzeczonego, którego można byłoby polubić, jednak ja tego nie zrobiłam. Nie lubię z nim rozmawiać, ale go akceptuję i to wystarcza. Dla niego też najbardziej wyczekiwaną chwilą była rozmowa ze mną.Przewidziałam, że moja ciocia nie zrobiła nic do jedzenia, więc szłam prosto do KFC. Było dość pochmurnie. Założyłam kaptur i już prawie przeszłam przez przejście, gdy usłyszałam tylko pisk opon i nastała ciemność.
****************************
Obudziłam się w szpitalu i poczułam sie bardzo głodna. Nic nie pamiętałam. Przy łóżku zobaczyłam kompletnie nieznanego mi chłopaka.
-Znamy się?
-Można tak powiedzieć- powiedział i uroczo się uśmiechnął.
I w tamtym momencie kompletnie nie wiedziałam, co powinnam powiedzieć. Może powinnam się przedstawić. Teraz myślę, że to byłaby najlepsza opcja.
-Ja bym tak nie powiedziała- odparłam całkiem poważnie, ale najwyraźniej bezimienny potraktował to jako żart, bo tylko się zaśmiał, co spowodowało, że sama się uśmiechnęłam.
-Więc przedstawisz się? Ja jestem Tate, chłopak, który prawie cię zabił.
-Oh, um jestem Mia- przedstawiłam się zmieszana-
-Twoja mama powinna zaraz tutaj być, lekarz wziął jej numer z twojego telefonu, więc dobrze że miałaś takie łatwe hasło- uśmiechnął się zawadiacko.
- Długo tak tutaj leżałam?
-Jakiś tydzień- powiedział od niechcenia, a ja tylko zrobiłam wielkie oczy- Żartuję - krzyknął i szeroko się uśmiechnął. Muszę przyznać, że miał naprawdę prawie najśliczniejszy uśmiech na świecie. Jest jednak osoba z piękniejszym i jest to mój tata...
-
CZYTASZ
Story you'll love
RomanceHistoria młodej dziewczyny z przykrą przeszłością. Czy jest ktoś w stanie zburzyć mur, który wokół siebie zbudowała? Czy potrafi ona stworzyć z kimś normalną relację? Czy ktoś pokocha ją tak jak kochał ją ojciec? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz...