zamykam oczy
paradoksalnie nie mogąc zasnąć
bo nie ma ciebie u mego boku
jak zwykle zresztą
YOU ARE READING
kawa z mlekiem
Poetrykawowa krew z rany wypływa mogę też nią pluć jak jadem {nie wiem nawet, kto mnie do tego inspiruje-chłopak o skórze jak kawa z mlekiem czy pewna urocza dziewczyna z grzywką, której nie jest mi dane p o s i a d a ć }
sen
zamykam oczy
paradoksalnie nie mogąc zasnąć
bo nie ma ciebie u mego boku
jak zwykle zresztą