6."Przyjaciel?!"//Christian

39 9 5
                                    

Wracałem od Anastazii zastanawiając się, co wydarzyło się w nocy. Teraz nie wiem czy dobrze, że ją zostawiłem, ale wiem, że jest grzeczna dziewczynką i nie zrobi sobie krzywdy.

Pojechalem do domu, wziąłem prysznic i zastanawiałem się gdzie zostawiłem bluzę, a gdy przypominialem sobie że zostawiłem ja u Any kiedy "kradlem" jej numer z jej komórki. Wykorzystałem to i napisałem do niej SMS.

J:Zostawiłem i Ciebie bluzę
A:Wiem. Nie odzyskasz jej prędko ;*
*usmiechnalem się N jej odpowiedź*
J:To udajemy, że nic nas nie łączy?
A:NIE! Nie chce się ukrywać. Kocham Cię mimo że znam cię krótko!❤
J:Ja Ciebie też. Do zobaczenia😘

Dojechalem do szkoły i zaparkowalem obok pięknego Ducati mojej cudownej dziewczyny. Wszedłem na korytarz szkolny i zobaczyłem klocacych się Anę i jej przyjaciela geja. Podbieglem szybko i pocalowalem ja od tylu na przywitanie.
-Trzy godziny bez Ciebie to znacznie zbyt dużo-przytulilem ja od tylu mocno do siebie.
-Spedzilas z nim noc?-wykrzyczal chłopak z włosami na czole, a każdy w promieniu 10 metrów spojrzał na nas kiedy pocalowalem ja w skron.-Ja kurwa właśnie powiedziałem, że Cię kocham! A Ty kurwa szmato już się z nim puściłaś?! Znasz go kilka dni i już już nim jesteś?! Ty szmata pierdolona! Znasz mnie prawie trzy lata, a wolisz go?! Nie nawidze cię dziwko!-poczułem,że Ana szlocha-Jesteście siebie warci.-rzucił się na moją dziewczynę i uderzył ja kilka razy w twarz, a dziewczyna upadła.
-Przypilnuj jej proszę! -powiedziałem do dziwczyny w czarnych włosach.
Podszedłem do Lucasa i uderzylem ho w zuchwe. Nie spodziewał się więc upadł na podłogę. Rzuciłem się na niego i zacząłem go bic. Osiągnął mnie jakiś chłopak. Oplulem przeciwnika i zostawiłem ho z rozkwaszonym nosem rozcieta warga i wyraźnym kolczykiem z ucha mówiąc:

-Nie masz kurwa pierdolonego prawa bić mojej dziewczyny chuju! Jeśli ma chociaż jednego siniaka, albo nawet lekkie zaczerwienienie zabije Cię! I nikt mi następnym razem nie przeszkodzi!

Podbieglem do Any. Jej twarz nie była zaczerwieniona. Była czerwonaod krwi, która pociekla na podłogę i wsiakla w jej jasne włosy. Teraz zobaczyłem że jest w mojej bluzie. Zdjalem t-shirt spod bluzy i oderwalem kawałek białego materiału, złożyłem go i przylorzylem do nosa i wargi.

-Przynieś zimną wodę z automatu W kubku. Albo w dwoch-powiedziałem do dziewczynie która była przy niej kiedy zajmowałem się gejem. Do tego momentu byłem tolerancyjny, ale teraz już nie jestem.-A ty idź o higienistke.-dodałem do chłopaka który mnie osiągnął, a on pobiegł szybko po pielęgniarkę szkolną.-Jak się czujesz?-zapytałem dziewczynę-wszystko dobrze? Nie jest ci słabo?-dodałem szybko.

-Spokojnie. Jest dobrze. Wirujesz i jest cię dwóch. Glowa mnie boli. Jest dobrze-mówi niewyraźnie i się uśmiecha.

Moja pomocnica przynosi wodęa ka mocze resztę bluzki i przykladamzimny opłat do opuchlizny. Przychodzi pielęgniarka, a ja dzwonię po pogotowie kiedy dziewczyna straciła przytomność.

Boże nam na sie boję. Boję się, że stracę kogoś przez to co zrobiłem Luck'owi. Mam nadzieję ze mi wybaczy. Policja zabrała pedala, a K pojechałem z Anastazia do szpitala. Odzskala przytomność dopiero cztery godziny później.

-stracilas przytomność kochanie. Podejrzewają wstrzasnienie mózgu. Za około dwie godziny będzie twoja mama.

-Co z nim? Żyje? Nic mu nie jest?-miała łzy w oczach, a ja czułem, ze mi nie wybaczy.

-jest na komisariacie. Nie przejmuj się nim. Aż taki głupi nie jestem żeby gl zabić. Przepraszam. Nie chciałam go pobić.

-Nic się nie stało. Serio. Dobrze, że tak postapiles. Sama bym to zrobiła gdybym była w stanie.-oodciagnela się a jej twarz przeszedł grymas bólu.-jestem strasznie zmęczona

-Nie ruszaj się. Lez. Idź spać. Dobrze ci to zrobi. Jesteś blada.

-nie zostawisz mnie kiedy usne?

-Oczywiście, ze nie. Zostanęprzy tobie. Śpij.- w tej białej szpitalnej piżamie, w łóżku z białą pościelą, w pokoju z białymi ścianami, blada jak te ściany i podłączona do licznej aparatury, była taka bezbronna. Nie mógłbym jej zostawić. Teraz ani nigdy. Kocham ją. Zasnalem na krześle obok niej trzymając jej mała podłączona do welfronu lewą rękę.

Jak się podoba nowy rozdział? Wydaje mi się, ŻE się udał i, że jeśli ktoś uważał, że nic się nie dzieje i jest nudno zmienicie zdanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak się podoba nowy rozdział? Wydaje mi się, ŻE się udał i, że jeśli ktoś uważał, że nic się nie dzieje i jest nudno zmienicie zdanie.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE GDY ZOBACZĘ TU 4 KOMENTARZE *CHOCIAZ KROPKĘ*

Nie spodziewałam się, że w takim szybkim tempie będzie Was tak dużo. Dziękuję bardzo! Naprawdę wiele to dla mnie znaczy ❤

WAŻNE!!!
PRZECZYTAJCIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ KTÓRY NIE BEZ ROZDZIAŁEM LECZ INFORMACJĄ I PROŚBĄ. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ UDA!💖

I don't wanna live forever ♡☆ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz