Kiedy dowiedziałaś się jaki plan mają Lincoln z twoim chłopakiem chciałaś go przywiązać do drzewa. Wiedziałaś że tu chodziło o waszych ludzi w Mount Weather, ale nie mogliście wszyscy ryzykować życia. Zwłaszcza że nie powiedziałaś Blake'owi jednej rzeczy, tego że jesteś w ciąży. Wiedziałaś że dziecko w takim momencie nie jest świetnym pomysłem i staraliście się uważać. Właśnie dlatego nie chciałaś żeby chłopak nigdzie nie szedł. Po wielu staraniach przekonania go żeby zmienił zdanie odpuściłaś, pod warunkiem że odprowadzisz ich do samego Mount Weather. Bellamy nie chciał cię narażać na jakiekolwiek niebezpieczeństwo, ale zgodził się żebyś poszła z nimi. Po dojściu na miejsce i ustaleniu planu jeszcze raz poprosiłaś Lincolna żeby dał ci jeszcze chwile na porozmawianie z twoim chłopakiem sam na sam. Miałaś świadomość tego że to mógł być ostatni raz kiedy ze sobą rozmawiacie o nie chciałaś już dalej tego ukrywać.
'Chce ci coś powiedzieć i proszę wysłuchaj mnie do końca zanim coś powiesz. Wiem że mogę być w tym momencie samolubna, ale chciałam żebyś wiedział że nie ważne co się stanie, kocham cię. Chciałam ci powiedzieć że będziesz ojcem Bell. Jestem w ciąży. '
Po ostatnich trzech słowach Blake nie wiedział co ma zrobić. Kochał cię i teraz zrozumiał dlaczego tak bardzo nie chciałaś żeby gdziekolwiek szedł. Nie mógł uwierzyć w to że dziewczyna którą kocha ponad życie nosi jego dziecko.
'Ja... Będę ojcem? Będziemy mieli dziecko? Boże kochanie tak bardzo się cieszę. Obiecuję że wrócę do ciebie najszybciej jak się da. Cały i zdrowy.'
Myślałaś że będzie zły że nie powiedziałaś mu wcześniej, lecz po jego słowach na twojej twarzy zagościł wielki uśmiech a w oczach pojawiły się łzy. Przytuliłaś go, jeszcze raz mówiąc że go kochasz i w tym momencie wszedł Lincoln oznajmiając że już czas. Odsunęłaś się od Bellamy'ego i posłałaś mu uśmiech odchodząc. W głębi duszy wiedziałaś że wróci.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
2 w ciągu 2 dni. Poprawiam się. Chcę nadrobić to kiedy mnie nie było więc mam nadzieję że się cieszycie. Jak się uda to co dzień będzie jeden.
