Bad Bunny ||Jungkook FF

Część 15💕

Mark już żałuje, że oddał Cię Jungkookowi...
Odpowiedziałam:
-Dzięki oppa! Na prawdę masz gust! Ten kombinezon jest dla mnie idealny! Powiedz Markowi, że trzeba było mnie nie wypuszczać teraz nie ma odwrotu!
Jackson:
-Mark powiedział, że masz rację, ale ma nadzieję, że jego wybór był słuszny, więc masz to dobrze wykorzystać.
Spojrzałam na godzinę. 12:25
-Tak skorzystam z tego Mark oppa! Przepraszam Was, ale muszę już iść.
Jackson:
-Idź idź. Baw się dobrze!
Ja:
Dzięki Jackson oppa!
Włączyłam telefon i poszłam po przygotowaną torebkę i buty. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi. Akurat jak się odwróciłam zauważyłam podjeżdżające auto. Spojrzałam w okno tego samochodu. Był to Jungkook. Gdy go zobaczyłam od razu podbiegłam do samochodu i do niego wsiadłam.
-Cześć! Pięknie wyglądasz!
-Och dziękuję!
-Prawdopodobnie wzięłaś już maskę, ale Bambam podarował mi maski z napisem Got7. Stwierdził, że może dzięki temu nikt mnie nie rozpozna.
-Dobrze. Z chęcią ją założę!
-A i jeszcze mam tu czapki. (zdjęcie) Dzięki nim będziemy wyglądać jak para, bo będziemy mieli takie same czapki. To też ma mi pomóc w zamaskowaniu się.
-Ok... Tylko, że mam wrażenie, że przez same czapki nie będziemy wyglądać jak para...
-To będziemy się trzymać za ręce, czy coś...
-Acha ok...
Podczas jazdy Jungkook puszczał ich albumy. Śpiewałam razem z nim. Był na prawdę zaskoczony tym jak śpiewam... Poprosiłam to, żeby puścił starą płytę i zaśpiewał Save me. Zawsze chciałam, żeby zaśpiewał coś tylko dla mnie. To było niesamowite. Prawdopodobnie mogłabym się nacieszyć jego głosem dłużej, lecz dojechaliśmy na miejsce. Jungkook ubrał okulary, maskę i czapkę, po czym wyszedł z auta, by otworzyć mi drzwi. Zanim przyjęłam jego gest zrobiłam to samo co on. Wyglądałam jak "ninja".
Właśnie staliśmy przed parkiem rozrywki. Spojrzałem na niego i przystanęłam. Jedyne co potrafiłam w tamtej chwili powiedzieć to było:
-Wow!
-Krysia? Co się stało? Czemu stanęłaś?
-Jestem tutaj pierwszy raz i jestem w szoku!
-Ah... Też tak miałem po raz pierwszy. To Ty poczekaj, a ja pójdę po bilety.
Po 15 minutach podszedł do mnie i powiedział.
-Kupiłem bilety, dzięki którym możemy wchodzić bez kolejki. Masz tu bransoletkę, która nam do tego przyzwala.
-Dzięki.
Przeszliśmy przez bramę. Zobaczyłam pełno kolejek.
-To gdzie chcesz iść najpierw?
-Z tego co kojarzę to w Korei w takim miejscu trzeba najpierw kupić opaski z ozdobami!
-Tak...
-Oppa! Chodźmy!
-Ok...! Tylko najpierw... Musisz chwycić mnie za rękę...
-Ddddobrze oppa...
Poszliśmy do sklepu.
-Oppa! Może ja wybiorę opaskę dla Ciebie, a Ty dla mnie?
-No dobrze...
Wiedziałam już jaką chcę dla niego wziąć. Oczywiście wzięłam opaskę z uszami królika! Były takie słodkie! Podoszłam do Kookiego on najwyraźniej też już miał coś dla mnie, bo jak mnie zobaczył to od razu do mnie podszedł.
-Co masz dla mnie oppa?
Jungkook podał mi słodkie uszy myszki mini z czerwoną kokardką!
-Wow! To jest śliczne! Dziękuję!
-A co Ty masz dla mnie?
Podałam mu czarne królicze uszy. Gdy je zobaczył to lekko się zaśmiał.
-Nałożę to tylko, dlatego że wygrałaś zakład. Chodź. Musimy za nie zapłacić. Po zapłacie poszliśmy na karuzele. To było niesamowite. Bardzo dobrze spędzało mam się razem czas. Parę razy Jungkook chciał mi coś powiedzieć, ale potem rezygnował. Doszła godzina 21:00
-Niestety musimy już wracać Krysia...
-Neh oppa...
Jungkook odwiózł mnie do domu. Niestety nie mógł zostać na dłużej, bo następnego dnia mamy wcześnie pracę.
-Dziękuję oppa!
-Pa! Dobrej nocy! Widzimy się jutro!
-Dobrze oppa! Ale obiecaj mi, że to powtórzymy.
-Obiecuję.
Zrobiliśmy palcową przysięgę, a po tym poszłam do domu. Po skorzystaniu z łazienki od razu napisałam do Jacksona. Przez następną godzinę pisałam z nim jak mi poszło na spotkanki, po czym poszłam spać. Tak minął jeden z lepszych dni w moim życiu!

Jungkook w tym samym czasie
Gdy wszedłem do domu od razu zleciała się reszta zespołu.
-I jak było?- spytał V
-Niesamowicie. Na szczęście nikt mnie nie rozpoznał.
-O I co powiedziałeś co do niej czujesz?- spytał Jimin.
-Nie...