Tu jest to co dwa rozdziały w tył
* * *
Wbiłaś niczym Chuck Norris do pomieszczenia!
- No Elo- powiedziałaś do paru umięśnionych facetów i jednej rudej kobiety.
- Cześć- odezwał się Tony Stark, trudno było go nie rozpoznać.
To niebieskie światełko mówiło za niego. Podeszliście do siebie i walneliśćie mocno z kleja. Z Tonym zneliście się trochę, ze spotkań Miliarderów.- Witam Agentkę [twoje imię] [twoje nazwisko]- Furry był już przyzwyczajony do twoich oryginalnych powitań.
- No dobra- westchnęłaś patrząc się po wszystkich- po co zostałam tu wezwana? Hm?
- Otóż, był kiedyś taki projekt, "Avengers"- słuchałaś z zainteresowaniem, tego, co mówił pirat- chodziło w nim o to, żeby zgromadzić pewną liczbę nieprzeciętnych jednostek, broniących świat. Zostaliście do tego wybrani. Każde z was posiada pewnego rodzaju "moc"- uniosłaś brwi niedowierzająco, a jednocześnie drwiąco- jakieś pytania?
- ok, i chcesz mi powiedzieć- odezwałaś się po zakończeniu przemowy- że mam się wcisnąć w kostium z przed 10 lat i zasuwać w nim na ulicy naparzając złych gośći? Tak? Dobrze zrozumiałam?
- Prawie, dostaniesz ulepszony kostium, bo ten z przed 10 lat nie ma tylu potrzebnych funkcji...
- Aha, to zmienia Z U P E Ł N I E, wszystko...
Tony lekko się zaśmiał...
"Bardzo pewna siebie, za bardzo, ale może da się ją polubić"- pomyślał Steve.
- Ok, chcecie zobaczyć swoje nowe stroje?- powiedział do wszystkich Tony- sam nad nimi pracowałem...
Zgodziłaś się. Ale czułaś na sobie czyjś wzrok, od kiedy weszłaś, miałaś wrażenie, że ktoś wręcz rozbiera cię wzrokiem... Rozejżałaś się dyskretnie. Bóg piorunów. No musiałaś przyznać. Piorunująco przystojny. Te niebieskie oczy. Teraz to ty nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Ale w końcu się opamiętałaś i ruszyłaś za miliarderem. Thor, chyba też się obudził.
* * *
(3 godziny później)
(Ostrzegam, teraz będzie się działo)Byłaś sama w pomieszczeniu z Bogiem. Nick ze Stevem poszli do Culsona. Natasha z Brucem zobaczyć co tam u Lokiego, i czy się ładnie dziecko bawi. A Tony'ego wywiało, gdzieś gdzie to nikt dokładnie nie wiedział gdzie. Ty siedziałaś sama z Thorem w jednym pomieszczeniu. Patrzył się na ciebie jak krokodyl na torebkę, tylko że w torebce było mięso. Jak nic wpadłaś mu w oko. Z resztą on tobie też. Ty stałaś przy berle jelonka i coś majstrowałaś, dokładniej, sprawdzałaś napięcie kamienia.
- Nie dotykaj tego- odezwał się jak dotąd milczący mężczyzna.
- Coś z tym nie tak?- odwruciłaś się do niego. Thor podszedł do ciebie.
- Ten mały kamyczek może odrzucić taką kruszynę jak ty na kilometr.
- Nie jestem kruszynką- zaparłaś się.
- jesteś, jesteś- powiedział patrząc ci w oczy. Teraz ty też spojżałaś.
Te nieskazitelnie czysto-błękitne tęczówki, przyprawiały cię o nogi z waty. Złapałaś się blatu, żeby nie upaść- dla tego kamienia. Jesteś letsza od piórka. A takie boginie jak ty nie powinny robić sobie krzywdy.Byliście coraz bliżej siebie. Chcieliście siebie na wzajem. Wiedziałaś to i on to wiedział.
Wasze twarze były od siebie dosłownie milimetry.-Mrrrrr- odskoczyliście od siebie skdosłownie w sekundę. Nawet nie zauważyliście kiedy Stark wszedł do pomieszczenia.
- Psujo ty!- krzyknęłaś jak dziecko.
CZYTASZ
Preferencje / Marvel
RandomPreferencje i Imagify postaci Marvela. czasami będę robić na zamówienia imaginy i imagify. Dziękuję, reszty dowiecie się w środku...