Sebastian opatulił się szczelnie kilkoma bluzami Jima na raz, zwijając się w kulkę na fotelu stojącym na balkonie. Było mu cholernie zimno, ale nie chciał opuszczać swojego stanowiska. Miał stąd idealny widok na gwiazdy zdobiące nocne niebo. Każda z nich przypominała mu o dawnej wycieczce na biwak z czarnowłosym. Pamiętał, jak mężczyzna marudził na chłód i wilgoć, i jak zachwycał się gwiazdami, i jak pachniał, kiedy wtulał się w jego klatkę piersiową, usilnie próbując zasnąć.
Blondyn wiele by dał, żeby znów przeżyć taką chwilę. A najlepiej tą samą, w kółko i w kółko, nawet do końca. Bo był to jeden z najszczęśliwszych dni, jakie dane mu było przeżyć.
- Chcę cię znów zobaczyć – szepnął, uśmiechając się słabo i kręcąc powoli głową. Powoli wstał z miejsca, zdając sobie sprawę z tego, że nie może spędzić całej nocy na balkonie, a tym bardziej tutaj spać. Wszedł z powrotem do mieszkania i zamknął szczelnie drzwi, po czym rzucił się na kanapę, zakopując się pod dodatkowym kocykiem i wdychając powoli już niknący zapach Jima.
Czuł się samotny, opuszczony i niepotrzebny. Bał się, że nigdy już nie będzie mu dane zobaczyć szefa.
Mimo tego szybko zapadł w sen, zmęczony po całym dniu spędzonym na pobliskiej siłowni.
CZYTASZ
✔Ciemne Noce || Mormor✔
FanficKażda noc przynosi udrękę, Każda gwiazda przypomina o tobie, Każdy świst brzmi jak twoje słowa, Każdy cień wygląda jak ty. Dlaczego nie wracasz? ~ Z okazji urodzin Andrew Scotta ♥ Okładka mojego autorstwa~