9

70 5 0
                                    

Dalej ciężko oddychałam,spojrzałam na Hermionę ,była przerażona .

- Co Ci się śniło? - po chwili 

- Że...że  Voldemort chciał mnie zabić..ale nie mógł.. - szepnęłam wyobrażając sobie sen

- Musisz iść z tym do Dumbledore'a ! - powiedziała z naciskiem,ale ja pokręciłam przecząco głową

- Nie pójdę,to był tylko zły sen.. - odpowiedziałam nie do końca przekonana 

- Zły sen,który może się kiedyś wydarzyć na prawdę,Skylar! Musisz kogoś poinformować o tym!    - jęknęła z dezaprobatą  i zaczęła gorączkowo chodzić po pokoju. 

- Może pójdziemy już do wielkiej sali? - spytałam spoglądając na Mionę ,a on kiwnęła głową. Szłyśmy w milczeniu,w końcu gdy wyszłyśmy z pokoju wspólnego odezwała się:

- A ja nadal myślę,że powinnaś kogoś o tym poinformować-nic nie odpowiedziałam . Gdy zeszłyśmy na dół,pozostało nam kilkanaście metrów do przebycia. Po kilku minutach dotarłyśmy do Wielkiej Sali,poszłyśmy do stołu domu Gryffindor i usiadłyśmy.

- Ciekawe gdzie Ron i Harry - powiedziała z zaciekawieniem Hermiona

- Pewnie jeszcze śpią - mruknęłam i spojrzałam na stół Slytherin i zauważyłam Draco,był jakiś poddenerwowany,wyszedł z sali a ja nie wiem czemu ale poszłam za nim mówiąc ,,Zaraz wracam" do Hermiony,która się pytała gdzie idę.


love is a division of pain. ~draco malfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz