8

75 5 0
                                    

Sen

Jestem w lesie.. znowu w tym samym lesie,nic nie pamiętam,leżę na drodze i nie mogę się ruszyć. Czarna postać z czerwonymi oczami stoi nade mną i się śmieje,jakby nigdy nic..Chcę krzyczeć,ale nie mogę nic z siebie wydusić,pozostaje tylko płacz,ale łzy też nie chcą spływać po moich policzkach.Nagle słyszę cichy szept:

- Jesteś taka sama jak matka, naiwna.. - Powiedział i przerwał na chwilę

- Chyba nadszedł twój czas.. AVADA KEDAVRA! - celuje różdżką we mnie,ale nic z niej nie wystrzeliło.

---

Nagle się budzę,a do mnie nie dociera to co było w śnie.

- Wszystko okej? Krzyczałaś przez sen.. Może powinnaś iść do Dumbledore'a ? - spytała z lekkim strachem Miona

- Nie,jest okej.. to tylko sen..- odpowiedziałam ocierając pot z czoła,tylko sen.. ale taki realistyczny,może Hermiona ma rację? Może powinnam pójść do Dumbledore'a? Sama nie wiem co o tym myśleć.. z jednej strony się boję,a z drugiej nie chcę nikomu mówić.

- Sky? - usłyszałam swoje imię i spojrzałam na Mionę pytającym wzrokiem,a ona tylko spuściła głowę nic nie mówiąc.Nastała cisza.

----- 

dzisiaj strasznie krotki,i know ale nie mam weny;/ 

love is a division of pain. ~draco malfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz