Zeszliśmy do kuchni. Usiadłam na blacie, a Nikodem zaczął patrzeć co jest w lodówce. Po chwili spytał:
- Lody z bitą śmietaną, owocami i polewą toffi?
- Spoczko!
Wyjął potrzebne składniki i zaczęliśmy wkładać lody waniliowe do miski. Ja pokroiłam owoce, a następnie włożyłem je do miski z lodami. Polaliśmy je polewą i gotowe!
Nienaganny posiłek. Nikodem zaniósł je do pokoju i tam już zostaliśmy. Po 10 min skończyliśmy posiłek i odłożyliśmy na biurko brudne naczynia.
- Idę spać. Fajnie się dziś z tobą bawiłam.
- Ja dopiero zaczynam zabawę.- zaczął się śmiać.
- Spk xDD. Dobranoc.
- Dobranoc..................................................
Obudził mnie zapach naleśników z syropem klonowym. Było około 10. Wstałam, ubrałam czarne leginsy, czerwoną bluzę z adidasa i spiełam włosy w niedbałego koka. Zeszłam po schodach z których się przewróciłam. Zleciałam na sam dół.
- Zawsze tak schodzisz ze schodów? - zapytał Nikodem.
- Taaa. ZAWSZE.
Podniósł mnie i zaprowadził do stołu żebym zjadła naleśniki.
- Kto je robił? - spytałam.
- Ja.
- Dobre.
- Dzięki. Mama mnie nauczyła jak miałem 8 lat.
- Spk.
Dokończyliśmy śniadanie i wyszliśmy do ogrodu przyciąć róże. To, że ja tu tylko nocuje nie oznacza ,że mogę nic nie robić. Pomogłam mu a gdy skończyliśmy Nikodem przyniósł nam cole. Usiedliśmy na trawie przy różach. Było nawet romantycznie. VICTORIA OGARNIJ SIĘ !!! Kurwa co mi chodzi po głowie !?...