Milczę, chociaż słów
Na usta wór się ciska
Od czego zacząć? Nie wiem
Tak trudno się przyznać.
Bo pozorem łatwo
Powiedzieć co znów męczy
Lecz co ze zrozumieniem?
Gdy tu pogarda się wdzięczy.
I zostajesz wtedy sam
Tylko z tymi myślami
Bez pomocy, z ratunku brakiem
Umieramy w sobie sami.
Bo ludzie zbyt głupi
Nie widzieć tego chcieli
Choć może by pomogli
Gdyby tylko wiedzieli.