Rozdział 1

366 20 3
                                    

Per. Toma
Jest sobota. Budzę się o 9:00.
Dziś jest Matt i Edd muszę wyjechać na pare dni nie wiadomo gdzie.
Czyli zostanę sam z Tordem.....
ZAJEBIŚCIE

Postaniawiam wstać z łóżka i iść zrobić sobie śniadanie.

Oczywiście wokół mojego łóżka jest pare butelek po moim ulubionym alkoholu.

Wchodzę do kuchni i widzę Torda trzymającego jakąś karteczkie w ręku. Chwila..... Czy on płacze?

-Tord....?-mówię cicho

-Ahh...!!

-Spokojnie to tylko ja.....- odpowiadam poważnym tonem

-Czego chcesz- odpowiada chłopak w czerwonej bluzie ocierając przy tym łzy

-Emm...... Co sie stało?

-Nie twój interes!

-No raczej mój bo wiedzę że coś się stało!-odpowiedziałem wrzaskiem- Nikt od tak sobie nie płacze! Tym bardziej jeżeli to ty !

Oczywiście zaczęliśmy dzień od krzyków.

Tord wstał i podszedł do mnie

-Słuchaj- powiedział cicho i spokojnie-powiem ci później co się stało. Ale teraz chce cię o coś zapytać

-No co?

-Pójdziesz ze mną dziś wieczorem do restauracji na kolacje?

W tym momencie mnie zatkało. Nie wiedziałem co powiedzieć

-Emm......

-Nie żeby coś! Chodzi mi tylko o to że skoro zostaliśmy sami w domu to wiesz...... Spróbujmy się nie zabić i może gdzieś pójdziemy-Mówił szybko Tord żeby znaleźć jakaś wymówkę

-.....

-Możemy iść do klubu. ....

-No dobra do klubu mogę iść

-No to dziś o 19:30 ok?

-Spoko

Po tych słowach Tord poszedł do siebie do pokoju i sie zamknął.
Ja natomiast zrobiłem sobie tosty do jedzenia

Gdy Zjadłem była 10:30. Okazuje się że przez 30 minut gadałem z tym czymś (sorki musiałam)

Byłem dalej w piżamie więc poszłem się ubrać w jakieś normalne ciuchy.

Per. Torda
Po rozmowie z Tomem poszłem do pokoju i trzymając w ręce zdjęcie zacząłem płakać.

Na zdjęciu byłem ja i moja rodzina, czyli mama tata oraz młodsza siostra.

Moja rodzina umarła i już nigdy jej nie zobaczę.

Rok temu moja siostra nie patrząc czy jedzie jakiś samochód weszła na jezdnię i gdy już prawie była na chodniku...... Pijany kierowca ją potrącił. Nie udało jej się uratować

Moja mama po śmierci mojej siostry nie była jak wcześniej. Zaczęła ćpać i pić alkohol. Pewnej nocy gdy była w parku..... Zaćpała się na śmierć.

Mój tata nie wytrzymał. Miał tylko mnie. Nie chciał mnie stracić. Nie wytrzymał psychicznie i pewnej nocy powiedział mi gdzie trzyma wszystkie pieniądze i że wszystko co należało do rodziców należy do mnie. Później poszedł do piwnicy i sie powiesił.

Po tym wszystkim stałem się chłopakiem który nie odczuwał uczuć. Zacząłem uczyć się walki. Zacząłem palić.

Musiałem chodzić do psychologa ponieważ sam chciałem się zabić.

A teraz te wszystkie wspomnienia wróciły.

Zaprosiłem Toma do tego klubu tylko po to żeby sie upić i zapomnieć o wszystkim i wszystkich. 

Postanowiłem że na chwilę się położe spać.

Nastawiłem budzik na 18 żeby sie ogarnąć przez wyjściem.

************************************
~Tom- powiedziałem podczas gdy wróciłyśmy z klubu. Oboje byliśmy pijani-muszę ci coś powiedzieć
~Co tam kochany?
~Tom ja cię kocham

Po tych słowach zacząłem się zbliżać do Toma chcąc go pocałować. Gdy byłem już przed jego twarzą usłyszałem dźwięk...... Budzika?
************************************
-Co jest kur.....

Obudził mnie Budzik...... W takim momencie nie wierzę......

Wstałem z łóżka i skierowałem się w stronę łazienki.

Gdy przybyłem do celu zamknąłem drzwi i Zdjąłem ciuchu z siebie i Weszłem pod prysznic
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pierwsze story wiec nie bić ^~^
Kolejne story bedzie juz jutro ;p
Wtedy będzie dużo słodyczy *-*

Miłość czy nienawiść? |TOMTORD| [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz