Rozdział 7

141 17 4
                                    

Matt i Edd wyszli oburzeni z domu Toma, a Tord i Tom patrzyli jeszcze.na drzwi jakby przed chwilą zobaczyli tam ducha.

Po chwili ciszy Tord postanowił się odezwać
---No to co teraz?

---Jesteś może głodny?

---Może trochę...--- po powiedzeniu chłopakowi od razu zaczął burczeć brzuch

---Chcesz tosty?

---Możesz zrobić

Tom wyszedł z pomieszczenia zostawiając Torda samego. Tord który przez cały czas siedział na podłodze wstał i zaczął oglądać pokój.

Jego uwage przykuła szuflada, która była podobna do.tej która Tom miał w ich starym domie. Nigdy nie pozwalał do niej zaglądać.

Tord popatrzył czy jest tu jeszcze coś ciekawego ale nic już nie przykuło jego uwagi.

Podszedł do szafki i już chciał ją otworzyć ale usłyszał kroki. Szybko odszedł od szafki i usiadł na łóżku.

Tom wszedł z jednym duzym talerzem na którym były tosty oraz z dwoma szklankami jakiegos soku.

Chłopak położył wszystko na.małym stoliku który stał niedaleko łóżka. Tord od razu wziął jednego tosta i go ugryzł

~~O mój Boże! Jakie.te tosty sa pysznee!!~~ pomyślał Tord z uśmiechem na ustach

Tom spojrzał na chłopaka i gdy zobaczył jak on się uśmiecha to mimowolnie się uśmiechnął. Lubił patrzeć jak jego przyjaciele są szczęśliwi.

Tom wziął tosta i powoli zaczął jeść.

~~Te tosty wyszły mi lepiej niż myślałem~~

--Hej może coś obejrzymy?

--Okej a co?

--Horror?

--To może Anabel? (Nie wiem jak sie pisze xd)

--Mi pasuje

Tom włączył komputer z dość dużym ekranem i z prędkością światła włączył wcześniej wybrany horror.

Podczas oglądania powoli wpierdzielali tosty i pili soczek. W pewnym momencie Tom napił się, a coś go przyprawiło o zawał i wypluł wszystko co miał w buzi na pierwszą lepszą rzecz. Czyli Torda

--P-przepraszam!

--Ha... Ha... HAHAHAHAHA

Tord zaczął się śmiać z Toma. Chłopak w niebieskiej bluzie trochę się wkurzył.

Nagle Tord wziął swój soczek i wylał jej zawartość na chłopaka siedzącego obok.

--Musiałem haha

--Pamiętaj że znam twój słaby punkt

--C-Co?! Jaki niby?

--Znaczy masz ich dużo...

Po tych słowach Tom rzucił się na chłopaka gilgocząc go po brzuchu. Tord nie mając co zrobić zaczął się śmiać.

--S-S-Stop! Hahahaha!!! J-ja p-płacze hahaha!

--Przeprosisz?

--N-Nigdy HHAHA

--Co powiedziałeś?--Tom zaczął silniej łaskotać chłopaka-- Nie usłyszałem?

--P-Przepraszam!!

Chłopak w niebieskiej bluzie przestał łaskotać chłopaka. Tord był cały zapłakamy (ze śmiechu) oraz mokry jak Tom przez wcześniejsze oblanie.

Przez to wszystko chłopcy zapomnieli że horror dalej leci na ekranie. Zaczęli się śmiać.

--Chodź się przebrać

--Ale przecież ja nie mam ciuchów...

--Przecież wiem.... Nie jestem aż tak tępy -_- dam ci moje ciuchy

--Dzięki

Chłopacy podeszli do szafy i wzieli jakieś czyste ciuchy. Po wzięciu potrzebnych rzeczy ruszyli w stronę łazienki
















W końcu next xD











Gratki dla mnie







Dobra spierdzielam






Słowa:448

Miłość czy nienawiść? |TOMTORD| [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz