Od pamiętnego koncertu minął rok. Wiele zmieniło się w moim życiu, wiele superstarow padło w moją stronę ale musimy zacząć na tym na czym skończylismy.
Owego dnia pogrążona w chęci zemsty tak, że nawet wizyta papieża nie byłaby mi w stanie przeszkodzić (ale papieża Polaka a nie jakiegoś Niemca czy kim on jest) weszłam na portal tinder sprawdzić jak się mają sprawy i ile muszę wydać na profesjonalnego zabijake. Bardzo się zdziwiłam i serce mi zadrżało, ponieważ ktoś mi dał serduszko. Pomyślałam, że ów artysta specjalizuje się w wycinaniu serc jak ten łowca od Śnieżki więc postanowiłam go zignorować bo też by jakąś maniane odpierdolił i by mnie na hajs oszukał. To nie była najbardziej szokująca przygoda tego dnia. Przeglądając stronę oczy świeciły mi się jak świeczki (bo one się swiecom), dostałam oczoplonsu bo ofert było bardzo dużo ale jedna przykuła moją uwagę. Otóż na tinderze była osoba której istnienie chciałam zakończyć. (ta od superstara, nie Klaudia). Pomyślałam, że typiara szuka kogoś kto pozbędzie się mnie. Serce zaczęło mi bić jak oszalałe, nie wiedziałam co robić ale wiedziałam, że muszę znaleźć zabijake szybciej niż ona lub wyjechać do Meksyku więc poszłam do kąta i zaczęłam płakać, płakałam tak z pół godziny bo potem zgłodniałam. Zadzwoniłam do Klaudii żeby mnie odwiedziła, ale nie wiedziałam jaki błąd popełniłam zapraszając ją w swoje progi.
Klaudia pełna gniewu i kurwikow w oczach przyszła do mnie trzymając mojego superstara w ręce. Pomyślałam, że to groźba lub wezwanie na pojedynek więc zdjęłam crocksa chcąc jej pokazać, że ze mną się nie zadziera. Klaudia spojrzała na mnie tak : 🤨 i zapytała
-Emilka co ty odpierdalasz, na mózg ci już całkiem jebło.
Wtedy zrozumiałam, że się myliłam co do niej i mogłysmy znowu byc najlepszymi przyjaciółkami.
Ale czy na pewno?
CZYTASZ
Czerwona czapeczka
FanfictionMolda dziewczyna wyrusza na koncert ulubionego zespołu, czy spełni swoje marzenie i czy z tego wyjazdu bedzie cos wiecej?