Późnym wieczorem zaczęłam planować. Puściłam sobie hawanane I inne despasito bo to zawsze pomaga mi się skupić ale też nie bo aż mi noga sama dygota jak słyszę te melodyjki. Spisałam plan. Kogo lubię: top kogo nie lubię: głupią babe z koncertu i klaudie. Zapamietajcie o tej babie gdyż będzie mieć ona jeszcze miejsce w tej historii. Miałam być w mieście jeszcze tydzień. Tydzień z tym pajacem w jednym pokoju hotelowym, zapowiadał się koszmarny tydzień ale chciałam go dobrze wykorzystać i sprawić że Klaudia będzie żałować swego nikczemnego czynu do końca życia. Momentami zapomniałam o co się na nią obraziłam więc napisałam to sobie na ręce żeby nigdy już nie zapomnieć ale to nie bylo tak piękne. Kiedy mylam ręce napis się zmywal, tego nie przewidziałam więc zaprzestalam mycia renc. Rozpisałam plan. Chciałam pogronzyc jom, Klaudie znaczysie. Potem poszłam na lody ale ta szmata z budki zamiast waniliowych dała mi smietankowe. Jak śmiała. Zaczęłam krzyczeć KURWIBĄKU WYMIENIAJ MI GO ale nie wymienila bo powiedziała że takie chciałam I jusz polizane :( cymbalka. Kolejna osoba na mojej czarnej liście,pomyślałam " jak tak dalej pójdzie to bende musiała planować zamach a nje pojedyncze zbrodnie" WŁAŚNIE, ZBRODNIE! I ftedy mnie olsnilo! Musiałam znaleźć jakiś portal gdzie napisze zgłoszenie wienc weszłam na tindera. Klaudia mi coś muwila o nim ale nie słuchałam tego cymbala I usłyszałam tylko ZABOJ wienc pewnie tak zabijajom, przygoda miała się dopjero zaczonc
CZYTASZ
Czerwona czapeczka
FanfictionMolda dziewczyna wyrusza na koncert ulubionego zespołu, czy spełni swoje marzenie i czy z tego wyjazdu bedzie cos wiecej?