Koncer rozpoczoł sie cudownie. Niesamowita energia, a chłopaki zrobili cudowne szoł <3 byłam w tam dobrym nastroju lecz było mi bardzo gorąco w głowę ale nie mogłam zdjąć wtedy juz mojej czerwonej czapki. Nagle przede mnie wepchala sie dziewczyna bez czapki a jak sie okazało to jednocześnie ta dziwka z autobusu, jak ona mogła stanąć przede mną, żałosna jest... krzyknęłam do klaudii (myslalam ze nikt mnie nie usłyszy bo przecież tak głośno grali)
-PATRZ JAKA DZIWKA, NIE DOŚĆ ZE JEJ Z GEMBY WALI TO JESZCZE SIE CHAMSKO WRYŁA
Niestety nie zauważyłam ze w miedzy czasie muzyka przestała grać, zrobiło sie zupełnie cicho a dziewczyna z autobusu odwróciła sie i ironicznie uśmiechnęła, zaczęłam sie bać bo mądra to ja tylko w internecie jestem. Tyler zaprosił na scenę fankę i wskazał w moją stronie. Niesamowicie sie ucieszyłam, zaczęłam płakać ale okazało sie ze wcale nie wskazywał na mnie tylko na tą szmatę przede mną. Miałam kurwiki w oczach, cos mnie opętało, poczułam to, wiedziałam ze musze działać to jedna szansa jaką dał mi los
CZYTASZ
Czerwona czapeczka
FanficMolda dziewczyna wyrusza na koncert ulubionego zespołu, czy spełni swoje marzenie i czy z tego wyjazdu bedzie cos wiecej?
