15

162 17 3
                                    

Later

Per. Tom

-n-no d-dob-bra d-dasz r-rad-de!- mówiłem sobie przed lustrem

Wyszedłem z łazienki i udałem się do mojego pokoju. [T/I] jeszcze nie ma, bo wyszła do galerii z Mattem i Susan. Założyłem garnitury, zabrałem mój mały prezent i zacząłem pisać sobie ściągę. Nagle słyszę łapanie za klamkę. Szybko chowam małe pudełeczko i ściągę do kieszeni.

-hej Tommi

-hej [z/i], m-może wyjdziemy gdzieś?

-pff jak już się wystroiłeś to chyba muszę-zaśmiała się brunetka-tylko poczekaj. Założę nową sukienkę i wychodzimy ok-pocałowała mnie w policzek i udała się do łazienki

Ok... nie ma odwrotu...DAM RADĘ!!!

Per. Ty

Tom ostatnio się dziwnie zachowuje. . .O NIE!!! CO JEŚLI ZNALAZŁ "SOKKE" POD ŁÓŻKIEM?!?! Nie. . .wtedy by mi zrobił aferę...poszłam z nim do restauracji. Wszystko było dobrze a po posiłku udaliśmy się do parku i tak chodziliśmy. Nagle obok mnie przeleciał nabój trafiając w Toma.

–TOM!!!–Zaczęłam płakać, Tom upadł i stracił przytomność. Szybko zadzwoniłam po karetkę.

Skip

Dojechałam do szpitala w którym jest Tom. Weszłam do jego sali i ujrzałam okropny widok. Czarnooki leżał podpięty do dwóch kroplówek i do jakiegoś komputera, na twarzy miał maskę tlenową i leżał...po prostu leżał nieprzytomny. Usiadłam obok i czekałam aż otworzy oczy. Płakałam i czekałam aż mój ukochany wstanie.

Later

Przyszedł Edd, po dwóch godzinach czekania aż Tom się obudzi. Usiadł obok i patrzył na mnie.

–[t/I]...

–...hva?

–może...lepiej pójdziemy do domu? Jest już puzino

–i-ikke...–złapałam dłoń Toma

–eh...[t/I] Wiesz że nie znam Norweskiego...ale na serio powinnaś odpocząć w domu, dadzą znać jak się obudzi...

–p-poczekam tu...–chłopak tylko westchnął i wyszedł.

nagle ręka nieprzytomnego lekko się poruszyła

–o-on się budzi!–otworzył oczy a ja rzuciłam się na niego ze łzami.

Chłopak mnie lekko objął. Gdy się od niego odkleiłam to przeszedł do pozycji siedzącej. Tak się o niego bałam a on znowu mnie strolował

–nigdy więcej!–znów go przytuliłam

–nigdy więcej–odwzajemnił uścisk

Later

Nadal siedziałam z Tomem.

–[t/I] ja chciałem się ciebie o coś spytać w parku...

–to pytaj

–heh słabe miejsce ale ok–wyją z kieszeni kurtki pudełeczko–czy chcesz ze mną być do konica życia i dużej?–w pódełku był pierścionek. Zaczęłam płakać i poraz setny raz rzuciłam się mu na szyję tylko że tym razem krzyczałam cały czas "SÅ". To najwspanialsza chwila mego życia.

Tymczasowo The End. Niespodziewać się kontynuacji...może zrobię może nie...kto to wie co nie?

YinYan {Eddsworld} ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz