List ósmy

18 4 4
                                    

Właśnie wróciłem ze szkoły. Dalej nie rozumiem jak w szybkim czasie ludzie o niej zapomnieli. Antek rzeczywiście cały czas całuje się z tą zdz*rą. Szczerze, mam ochotę podejść i mu przywalić z całej siły. Jak można zmarnować szanse u tak cudownej dziewczyny jaką była Hope? No właśnie Maks, sam się siebie zapytaj. Przecież mogłem z nią być, ale moje tchórzostwo mi w tym nie pomagało. Usiadłem w swoim pokoju i otworzyłem kolejny list...


Cześć mój najwspanialszy przyjacielu. Piszę to tuż po naszym spotkaniu. Choć nasze usta  nie zetknęły się jak po koncercie, to jednak jestem szczęśliwa, że wszystko już dobrze. Przyszedłeś do mnie po drugiej, ale sądzę, że doskonale to pamiętasz. Nie chcę Ci opisywać całego spotkania, ale jest to konieczne. Niestety nasze spotkanie było przyczyną czegoś strasznego, ale zaraz się o tym dowiesz. Więc jakbyś zapomniał... Otworzyłam Ci drzwi i nieśmiało się do Ciebie przytuliłam. Wcześniej robiłam to bez większego namysłu, ale teraz szczerze nie mam pojęcia jak zareagujesz na takie zachowanie z kierunku mojej osoby. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że sam oddajesz uścisk i nawet nie zamierzasz mnie puścić . Sama chętnie bym postała tak przytulona do Ciebie, ale wiem, że sąsiadki pewnie na wszystko patrzyły, a ja nie mam ochoty tłumaczyć się później rodzicom. Kiedy już weszliśmy do środka, dostaliśmy tak zwanej ,,głupawki". Muszę przyznać, że przez cały tydzień nie uśmiałam się tak jak tego jednego dnia. Później obejrzeliśmy jakiś film, którego niestety tytułu nie pamiętam. Przez cały czas siedziałam obok Ciebie, a ty w pewnym momencie złączyłeś nasze ręce. Niestety, a może i stety po trzech godzinach spędzonych ze mną musiałeś wracać do domu. Dałeś mi buziaka w policzek i wyszedłeś. Zamknęłam starannie drzwi, ponieważ rodzice wracają dopiero za kilka godzin. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam jedną, jedyną wiadomość od nieznanego numeru. Jej treść była jeszcze przerażająca niż sam fakt jej dostania. Pozwolę sobie tutaj zacytować ową wiadomość: ,,Pięknie się zdradza, chłopaka swego. Ale czy aby z nim jesteś na pewno? A może zrobił coś czego nie powinien i zaufanie Twoje stracił? Widzę Cię dniami i nocami, więc uważaj na siebie księżniczko-Twój Tajemniczy Wielbiciel". Racja jest taka, że ja  Antek nie zerwaliśmy. Szczerze, nawet nie rozmawialiśmy, więc tak naprawdę jestem jeszcze jego dziewczyną, bo ostatniego słowa nie było. Od razu napisałam do Antka wiadomość: ,,Antek, przecież my jeszcze nie zerwaliśmy, a to znaczy, że słownie jesteśmy jeszcze razem. Dlatego ja to zrobię, bo tobie nawet na myśl nie przyjdą takie rzeczy. Koniec z nami." I wysłałam wiadomość do mojego już byłego chłopaka. Przyznam, że na sercu mi się lżej zrobiło. Mam nadzieję, że kolejnych wiadomości nie dostanę...

Całuję, Hope ♥

Położyłem skrawek papieru na swoje miejsce. Wspominam ten dzień bardzo dobrze. Miałem ochotę jej wtedy powiedzieć, że mi się podoba, ale niestety jak zawsze zabrakło mi odwagi. Jestem ciekawy, kto moją księżniczkę obserwował, niestety mogę mieć tylko nadzieję, że Hope o tym później napisze...

Ten LettersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz