Kiedy miałaś już spakowane rzeczy i byłaś ubrana wyszłaś z domu informując wcześniej mamę. Na Leo nie musiałaś czekać. Raczej on musiał czekać na ciebie.*
Leżysz spokojnie na kocu,wszystko super fajnie,aż nagle poczułaś zimno. ZIMNOOOO. Momentalnie wstaniesz i patrzysz co,a raczej kto był przyczyną oblania cię wody. No.. oczywiście że Devries. Wstajesz mega zła na niego i zaczynasz go gonić. On ucieka. Kiedy nie masz już sił i przystajesz,szybko oddychasz i opierasz ręce o kolana ktoś nagle cię łapie i gdzieś niesie. Piszczysz i wyrywasz się,ale bez skutku. Słyszysz jedynie śmiechy chłopaka. A właśnie,to Leo. W pewnym momencie wrzucił cię do wody. Zaczęłaś ruszać rękami i nogami,aby wyglada to jakbyś się topiła. Zanurzasz się i wynurzasz,robiąc przy tym gwałtowne ruchy.
Ty: Leo ! - zanurzasz się po czym wynurzasz i starasz się łapać powietrze - ja nie umiem pływać ! - znowu się zanurzasz
Chłopak szybko z powrotem wskakuje do wody i natychmiast do ciebie podpływa. Kiedy cię podnosi i zabiera na piach ty się zaczynasz dusić,ale ze śmiechu. Leo nie wie co się dzieje.
Ty: miałam 1 miejsce w zawodach pływackich - puściłaś oczko nie przestając się śmiać
Leo: nie nawidzę cię ! - wstał zdenerwowany i zaczął szybkimi krokami się oddalać
Natychmiast przestałaś się śmiać,szybko wstałaś i pobiegłaś za nim.
Ty: Leo.. to tylko żarty ! Przepraszam !
Nagle się odwrócił i..
Ty: Leo !!! Przestań !! - położył cię na piach i zaczął cię łaskotać
Leo: co mówiłaś ? - zaczął jeszcze bardziej przebierać palcami co bardziej łaskotało
Ty: przestań !! - nie mogłaś się przestać śmiać
Leo: a co powinnaś powiedzieć ? - nie przestawał
Ty: przepraszam !
Leo: co? - nie dawał za wygraną
Ty: przepraszam !!!
Leo: nie słyszę
Ty: Leo przestań ! - próbowałaś się bronić i wskoczyłaś na niego.
Byłaś na nim. Teraz to ty przejęłaś ster. Zbliżyłaś się do jego twarzy i zapadła cisza. Dzieliły was dosłownie centymetry. Patrzyliście sobie głęboko w oczy. Aż w pewnym momencie Leo lekko podniósł głowę i jeszcze bardziej byliście bliżej. Kiedy miał cię pocałować, oddaliłaś się.
Ty: przepraszam Leo,ale nie mogę. Dopiero wczoraj się poznaliśmy - powoli wstałaś z chłopaka zakłopotana
Leo: dobrze,rozumiem. Przepraszam..
Ty: nic nie zrobiłeś.. Wiesz co,ja już będę się zbierać.
Leo: okej,odprowadzę cię. W końcu mieszkamy obok siebie - zaśmiał się
Ty: dobrze,tylko jeszcze zabiorę swoje rzeczy i możemy ruszać - powiedziałaś i skierowałaś się w stronę rozłożonych na piachu przedmiotów.
Kiedy byliście pod domem pożegnaliście się przytulasem i poszliście do swoich domów
—————————-
❤️HEJ❤️
Ogólnie to brak weny,więc wybaczcie. Mam nadzieje,że podoba wam się na historia. Nie wiem kiedy pojawi się następna. Paa 💖