Kiedy wróciłaś do domu przywitałaś się tylko z mamą i poszłaś do swojego pokoju. Wykąpałaś się i położyłaś. Próbowałaś usnąć i można powiedzieć,że ci się to udało jednak przerwało ci to dzwoniący telefon. Zaspana sięgnęłaś po telefon na szafeczkę nocną i zobaczyłaś kto dzwoni. Był to nikt inny jak Leo. Odebrałaś połączenie.ROZMOWA TELEFONICZNA
LEO: Hej,co u ciebie księżniczko
KSIĘŻNICZKO?
TY: Hej?
LEO: Co porabiasz?
TY: Ee.. właśnie można powiedzieć,że spałam a ty?
LEO: Obudziłem cię?
TY: Nic się nie stało - zaśmiałaś się
LEO: Przepraszam cię..
TY: Nic się nie stało no - nadal się śmiałaś
LEO: Ej.. bo Tilly nie ma już w domu,a mama pojechała do cioci i zostałem sam w domu..
TY: No..?
LEO: Może wpadłabyś do mnie na noc?
TY: No nie wiem,jestem już w piżamie z resztą jest 20:00 godzina. Opłaca się?
LEO: No pewnie. Mogę po ciebie wyjść jeżeli tak ci będzie lepiej. Weźmiesz ubrania tylko na jutro i tam jakieś rzeczy,które rano zawsze używasz. No i koc,bo na dwór w samej piżamie ci nie pozwolę wyjść,jest za zimno
TY: No dobrze tatusiu - zaśmiałaś się
LEO: No ja myślę córciu - również się zaśmiał
TY: To ja tylko pójdę do mamy jej to powiedzieć i wezmę rzeczy. Jak będę gotowa to ci napisze,że już możesz po mnie wyjść.
LEO: Okej,to do zobaczenia
TY: Do zobaczenia
KONIEC ROZMOWY TELEFONICZNEJ
Poszłaś do mamy i powiedziałaś jej to, co miałaś powiedzieć. Nie sprzeciwiała się,wręcz przeciwnie. Cieszyła się,że mam już nowych znajomych tutaj.
Pobiegłaś szybko na górę do swojego pokoju i spakowałaś wszystkie potrzebne rzeczy. Napisałaś do Leo,kiedy już byłaś gotowa. Po paru minutach usłyszałaś dzwonek do drzwi. Wzięłaś szybko plecak i poszłaś szybkim korkiem do drzwi otworzyć chłopakowi.
Przywitaliście się,pożegnałaś się z mamą i wyszliście z domu.
Byłaś w białym kocu. Postanowiłaś się nim podzielić z chłopakiem. Już na samej drodze się bardzo dobrze bawiliście.
Po minucie byliście już w domu bruneta. Pokazał ci gdzie jest jego pokój i poszedł po coś do jedzenia. Położyłaś się na łóżku. Było bardzo wygodne,musisz to przyznać. Kiedy brunet przyszedł od razu się zaśmiał na twój widok.
LEO: Wyglądasz tak słoodkooo - stwiedził
TY: Dziękuje kolego - zaśmiałaś się
LEO: Ta.. tylko kolego.. - powiedział cicho
TY: Co?
LEO: Nie nic
TY: okej?
........................................