ROZDZIAŁ 3

10.8K 352 20
                                    

AXEL POV

Od dnia w którym Zack przyniósł mi informacje o tych dziewczynach zacząłem powoli każdą z nich sprawdzać. Pierwsze dwie już odpadły. Zostały jeszcze dwie. Na moje nieszczęście siostra Smitha nadal została do sprawdzenia. Nią zajmę się na samym końcu bo jeśli to nie będzie ta dziewczyna, na którą wpadłem, to znaczy, że jestem największym pechowcem na świecie. Pojechałem do szkoły w której uczy się dziewczyna. Trafiłem akurat na przerwę co ułatwiło mi tylko zadanie. Podszedłem do jakiejś grupki dziewczyn, które się na mnie gapiły.

- Hej. Znacie może Leyle Kil?

- Ja znam. Potrzebujesz od niej czegoś przystojniaku?

- Powiedzmy. Więc gdzie ją znajdę?

- Chodź pokażę ci – powiedziała jakaś mocno umalowana blondynka z ogromnym dekoltem. No co? Co by o mnie nie mówić jestem facetem! Więc nie powinno to nikogo dziwić. Do łóżka z nią i tak bym nie poszedł, a popatrzeć zawsze można.

Chwyciła mnie za rękę i odeszła kawałek dalej zatrzymując się i kierując swój wzrok na mnie.

- No więc gdzie ona jest?

- Patrzysz na nią kochanie – powiedziała tak słodkim głosem, że aż mi się rzygać zachciało.

- Nic. Musiałem cię z kimś pomylić – burknąłem i zacząłem iść w stronę swojego samochodu.

KURWA. Czyli jednak jestem największym pechowcem na świecie. Ze wszystkich dziewczyn na świecie ja nie mogę przestać myśleć właśnie o tej jednej. Tej, która okazała się być wyśmiewaną przeze mnie młodszą siostrą mojego najlepszego kumpla. Pieprzoną Leylą Smith. Nie mogła to być któraś z pozostałej trójki? No nie mogła nie. Czasami mam wrażenie, że ten świat się na mnie uwziął. Jestem ciekaw jak na to wszystko zareaguje Scott. Chociaż póki co nie zamierzam mu o tym mówić. Raczej wątpię, że ucieszy się z tego, że to właśnie jego malutka siostrzyczka jest tą laską, z którą miałem się ewentualnie przespać by o niej zapomnieć i zostawić. Za coś takiego by mi chyba uciął jaja. I co ja mam teraz kurwa zrobić co? Może nie będzie tak źle. Scott ma teraz wyjechać na tydzień bądź dwa do innego miasta w sprawie interesów. Nikomu innemu nie ufam na tyle aby mu to zlecić. A on chodź z początku nie chciał właśnie ze względu na zostawienie siostry samej to jednak się zgodził. Podobno ta mała z nim o tym rozmawiała. Chociaż na coś się przydała. Wróciłem do domu. Zastanawiałem się kiedy załatwić z nią te sprawę. Wszedłem do domu naszej hymm nazwijmy to delikatnie grupy? Tak myślę, że grupa to dobre słowo. Skierowałem się do swojego pokoju aby się przebrać, po czym poszedłem na dół do siłowni trochę odreagować. Gdy waliłem w worek treningowy do pomieszczenia wszedł Scott. No świetnie nie dosyć, że myśli o jego siostrze nie dają mi spokoju to jeszcze ten tu przylazł. Nie żeby coś ale to naprawdę kiepska chwila. Chłopak poszedł z drugiej strony worka i mi go przytrzymywał, a ja uderzałem w niego coraz mocniej.

- Widzę, że ktoś nieźle zaszedł ci za skórę co?

- Można tak powiedzieć. A ty jak? Gotowy na wyjazd?

- Ta ja właśnie w tej sprawie. Naprawdę nie mógłbyś ty pojechać? Nie chce zostawiać siostry samej.

- Stary daj spokój. Gadaliśmy już o tym i wiesz, że tym razem naprawdę nie mogę jechać. Przecież gdyby było inaczej to bym cię o to nie prosił.

- No wiem. Ale martwię się o nią i nic na to nie poradzę.

- Jak chcesz to mogę kazać chłopakom ją śledzić i zdawać ci raport. Jeżeli ma cię to uspokoić. – zaproponowałem chodź miałem nadzieję, że jednak odmówi.

- Dzięki stary. Był bym spokojniejszy. – westchnąłem. A jednak nadzieja matką głupich. I na co ja w ogóle liczyłem skoro ostatnio mam takiego pecha.

- Nie ma za co. Leć się pakuj.

Chłopak wyleciał uśmiechnięty. A ja złapałem się za głowę. Powoli zaczynam się ładować w coraz większe bagno.

LEYLA POV

Dziś mój brat wyjeżdża w delegację z pracy. Sam dokładnie nie wie na jak długo na tydzień czy może na dwa. Więc zostaje w domu sama. Szczerze to trochę mnie to niepokoi, bo to pierwszy raz jak zostaje sama na tak długo. Chodź z drugiej strony sama go namawiałam na to aby jednak jechał. To może być dla niego duża szansa. Cieszyło mnie to, że w końcu go dostrzegli. Mój przyjaciel Max zapowiedział się, że będzie u mnie częstym gościem, co mi wcale nie przeszkadza. Max to wysoki blondyn o niebieskich oczach. Jest wysportowany i ma świetnie wyrzeźbioną klatę. Ale niestety moje panie. Wszystkie się do niego ślinią, a on nie zwraca na nie uwagi. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Jest homo seksualny. Tak właśnie. Mój najlepszy przyjaciel to gej. Macie coś do tego? Uwielbiam spędzać z nim czas. Zawsze potrafi mnie rozśmieszyć. Często nabijamy się z tych lasek które się na niego rzucają nie mając pojęcia o tym, że jest gejem. Chociaż niektórym i nawet to nie przeszkadza. Ważne by je przeleciał. Jeśli chodzi o mnie to uważam, że jest przystojny, ale mi się bardziej podobają bruneci. Tacy jak ten seksowny kretyn, który ostatnio na mnie wpadł. Mówiąc szczerzę to sobie już odpuściłam, no bo i tak się więcej nie spotkamy. A nawet jeśli to i tak się mną nie zainteresuję. Moje rozmyślania przerwał brat, który właśnie znosił swoje walizki. Podałam mu przekąski na drogę, które dla niego zrobiłam i pomogłam zanieść walizki do samochodu.

- Uważaj na siebie – powiedziałam na co brat pogłaskał mnie po głowie i się uśmiechnął

- Ej!

- No już nie denerwuj się – przytulił mnie do siebie – będę uważał. I ty też masz być grzeczna. Jak dowiem się o jakiś szalonych imprezach to mnie popamiętasz – powiedział przez śmiech

- Pewnie. Na razie braciszku.

- Na razie mała.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------No i jest kolejny rozdział. Przepraszam za brak rozdziału w zeszłym tygodniu, ale jestem chora i nie mam siły na pisanie. Mam nadzieję, że się wam spodoba. ☺

On, Ona i GangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz