Przecież wiem, że tego chcesz...

1.4K 37 26
                                    


Witajcie! Tak szybciutko, chciałam podziękować Wam wszystkim za wspaniałe i motywujące opinie. Cieszą mnie bardzo słowa, jakie od was dostaję. Dziękuję również za wiadomości prywatne i docenienie tego, co robię. Przybywam z kolejną częścią, o której zupełnie sama nie wiem, co myśleć.. zostawiam ją Wam do oceny! Życzę przyjemnego czytania! Buźka! :*


***

Minęły dwa dni od poprzedniej rozmowy Banacha i Reiter. Mężczyzna od tamtego dnia nie pojawił się w szpitalu ani razu. Wziął dodatkowy urlop z powodów rodzinnych. Problemy z jakimi się borykał nazywały się: samotność, pustaka, alkohol oraz brak sensu życia. Tymi słowami można było podsumować stan emocjonalny lekarza. Tymczasem Anna będąc wciąż w szpitalu dochodziła do zdrowia po wypadku. Niestety nieco gorzej było z jej psychiką, aczkolwiek podjęła leczenie i dzięki przyjmowaniu antydepresantów, powoli czuła się lepiej. Jej rozchwianie emocjonalne małymi krokami zanikało.

- Cześć Aniu! - Reiter usłyszała od progu sali radosne wołanie Zosi. Od razu na jej twarzy zagościł uśmiech, kiedy ujrzała młodą Banach.

- Cześć słonko, cieszę się, że Cię widzę - odpowiedziała poprawiając się na łóżku i przechodząc do pozycji siedzącej.

- Miło Cię widzieć, kiedy się uśmiechasz - oznajmiła dziewczyna całując kobietę w policzek. Anna nic nie mówiąc, posłała jej ponownie delikatny uśmiech.

- A tata nie przyszedł z Tobą? - pytała zdziwiona

- Nie.. z tego, co mi wiadomo to pokłóciliście się chyba.. - mówiła niepewnie Zosia - tata mówił, że nie chcesz nikogo widzieć i sama przez te 2 dni wahałam się czy przyjść, ale doktor Sambor dzwonił do mnie, że czujesz się lepiej i mogę Cię odwiedzić - relacjonowała

- Tak, jest już troszkę lepiej. Sama to czuję po sobie. Wszystko dzięki lekom i przesympatyczniej pani psycholog, z którą rozmawiam codziennie kilka razy. A tata mówił Ci coś jeszcze? - pytała spoglądając na dziewczynę poważnym wzrokiem

- Nie... nie rozmawialiśmy w ogóle. Nie mieliśmy po prostu okazji.. - wymigiwała się od odpowiedzi nie chcąc denerwować lekarki

- Jak to? Rozumiem, że tata wrócił do pracy?

- Nie do końca...

- Zosia.. co to znaczy? Możesz powiedzieć mi o co chodzi?! - blondynka podniosła ton głosu patrząc na nią zdezorientowanym wzrokiem

- Tata wziął dodatkowy urlop, bo... bo sobie nie radzi. - wypowiadała powoli każde słowo

- Co masz na myśli?

- Aniu.. nie wiem, co stało się między wami, ale powinnaś to wiedzieć. Z nim nie jest najlepiej. Nie je, nie rozmawia w zasadzie ledwie, że żyje. Ciągle tylko śpi, ogląda telewizję i pije.. tego boje się najbardziej. Boję się, że on się uzależni. Wczoraj wieczorem wyszedł z domu i wrócił nad ranem. Podejrzewam, że był pijany, bo stłukł te wysoką lampę, która stała w korytarzu... a rano jak wychodziłam do szkoły to spał... - opowiadała ze łzami w oczach. Anna zatkała usta ręką i przymknęła powieki, z pod których zaczęły wypływać już słone łzy.

- Przepraszam Zosiu... ja nie myślałam, że on aż tak zareaguje

- Co się stało Aniu? Powiedz mi proszę! Ja też jestem częścią tej rodziny i chciałabym wiedzieć, co się dzieje! Nie traktuj mnie jak dziecko.. - mówiła z oburzeniem Zosia

- Wiem kochanie i nie traktuję Cię tak.. ja, ja po porostu rozstałam się z Twoim tatą. Musiałam. - mówiła z rozpaczą

- O czym Ty mówisz? Przecież go kochasz tak? - nastolatka była ewidentnie zdezorientowana.

Gdzie Ty znajdziesz drugiego takiego jak ja ? (Jednorazówka)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz