«P·R·O·L·O·G»

1.8K 96 34
                                    

(JAKBY WYSTĄPIŁY JAKIEŚ BŁĘDY TO MOŻECIE MNIE POINFORMOWAĆ)

Stałem przed gabinetem mężczyzny, który może zostać moim pracodawcą na co bardzo liczyłem.
Bardzo starałem się na studiach by zostać przyjętym do jednej z najlepszych koreańskich wytwórni muzycznych. Moje marzenie  powoli zaczyna rozkwitać kiedy postanowiłem zapukać do drewnianych drzwi.
Po trzecim stuknięciu usłyszałem zbliżające się kroki. W krótkiej chwili przede mną pojawił się facet, który na moje oko miał około 40 lat.

- Pan Seokjin? - zapytał z poważnym wyrazem twarzy

- Tak to ja - odpowiedziałem poprawiając ciemno różowy krawat.

- Zapraszam -  rzekł, przepuszczając mnie w drzwiach

***

- Ale jak to! Przecież zdałem jako jeden z najlepszych uczniów! - podniosłem głos, słysząc propozycję pracy jaką miałbym dostać.

- Nie ma pan większych wykształceń w kierunku muzyki, panie Kim -  odrzekł lekko poirytowany zapewne moim zachowaniem.

- Ale ja nie chcę pracować w bufecie! Czy nie dało by się zwolnić mi miejsce w chociażby sekretariacie? - rzekłem, zaciskając zęby

- Masz straszną pewność siebie chłopcze. Nie zwolnię, od tak osoby pracujące w sekretariacie specjalnie dla ciebie. Powieneś chyba  to zrozumieć. - odpowiedział mi - A poza tym i tak byś nie dał rady.

-  A jeszce by pan się zdziwił! Może powinienem to panu udowodnić? Niech pan da mi najtrudniejszą pracę w tej firmie! -  Uderzyłem ręką o stół i popatrzyłem pracodawcy w oczy.

- Dobrze,  jest taka jedna praca - powiedział po chwili namysłu - Jeśli wytrzymasz w niej 3 miesiące to dostajesz tę pracę bezwarunkowo i na jakie stanowisko będziesz chciał.

- A jak nie dam rady? - zapytałem

- Coś jeszcze wymyślę - popatrzył na mnie chytrym wzrokiem

- A na czym polega ta praca ? - spytałem, lekko unosząc brew.

- Zostaniesz asystentem Kima Namjoona...

---------------------------------------------

Bruh zapraszam do pierwszego ff mego z BTS B)


𝐃𝐨 𝐰𝐡𝐚𝐭 𝐈 𝐬𝐚𝐲 《𝐍𝐚𝐦𝐣𝐢𝐧, 𝐓𝐚𝐞𝐣𝐢𝐧》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz