***KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ***
-Nie rozumiem...-zacząłem, a mój trener patrzył na mnie z tym tandetnym uśmiechem.
-Czego Zygzak?
-Dla ciebie Panie McQueen...-burknąłem.-Wracając. Nie rozumiem, jakim cudem Cię jeszcze nie zwolniłem.
-Aż tak źle trenuje?-zapytał, przez śmiech.
-Za 2 tygodnie zaczynam sezon, a forma mi się nie podniosła, ani trochę!- skłamałem. Jego treningi nie było wymagające i męczące. Jeździłem sam na okoliczny tor i trenowałem- bez niego. Dlatego i wyłącznie dlatego jestem w szczytowej formie.
-Nie przesadzaj.- wrócił do swoich rozpisek.
-Co to? Ulotki okolicznych knajpek? Masz randkę?- zapytałem z ironią w głosie.
-Głuptasie to twój plan treningowy!
-Głuptasie? Plan treningowy?!- oburzyłem się.- Nie jestem dzieckiem! A twój plan ma więcej kolorów niż sensu. Czy to pachnący mazak?!
-Zachowujesz się, jak dziecko, a to, jak zaznaczam plan treningowy to moja sprawa.
-No nie do końca...
-Na dzisiaj to koniec.- powiedział dając mi wymazany na kolorowo plan.
-Koniec!? Zrobiłem 10 kółek!
-Spokojnie...przed sezonem stres i przemęczenie nie jest wskazany.
-To czemu mój plan wygląda, jakby został zrobiony przez przedszkolaka!? Na przyszłość posyp brokatem. Że niby jeżdżę dobrze dzięki "olśniewającym" treningom.
-Jeżeli chcesz...-mówiąc to puścił mi oko. Nie wierze w niego.
-To ja się zbieram.- szybko się odwróciłem i pokierowałem się do Mańka. Stał zaspany.
-Nie za wcześnie na sen Maniek?- zapytałem.
-O już jesteś!- rozbudził się.- Mówię Ci szefie ostatnio mnie tak te noce męczą! Nie mogę zmrużyć oka!
-Znam to...-szepnąłem.
-Dosyć szybko mimo wszystko skończyłeś ten trening.
-Bardziej wymagające miałem z moim przyjacielem w szkole średniej...
-Nie przesadzasz Zygzak?
-Nie!- krzyknąłem.- On nie powinien mieć licencji trenera. Gdyby nie to, że jeździmy wieczorem sami na tor to o starcie mógłbym pomarzyć!
Zapakowałem się do przyczepy i się zamknąłem. Ten głupi plan treningowy rzuciłem na jej tył. Może się zgubi...
-Tak z ciekawości szefie...
-Słucham.
-Ma szef dziewczynę?
Zamilkłem, gdy mi to powiedział. Nigdy nie miałem dziewczyny. Raczej tylko krótkie przygody z fankami lub innymi ślicznotkami jeżeli rozumiecie o co mi chodzi.
-A wyglądam?- zaśmiałem się.
-Szef wygląda, jakby miał trzy!
Ponownie zamilkłem. Fajnie! Wyglądasz na gościa co zmienia dziewczyny, jak rękawiczki tym czasem nigdy żadnej nie miałeś.
-Maniek. Nie, nie mam i nie potrzebuje.- burknąłem.
-Tylko się nie gniewaj...nie chciałem by było Ci przykro. Po za tym. Czemu nie chcesz?
-Mam tysiące fanek! Taka to pewnie tylko by mi zawadzała. Wiesz jakie są baby. Zazdrosne! Zdjęcie z fanką? "Zdradzasz mnie?! Myślałam, że będziemy razem już na zawsze z trójką dzieci i ogródkiem!"-naśladowałem kobiecy głos- Tak to przynajmniej mam święty spokój.
-A szef nigdy nie myślał o tym, aby ją mieć?
-Myślałem.
-I do czego szef doszedł?
-Że to puszczalska szmata.
-Ostre słowa.
-Ale dosłownie! Tu z jednym, na boku z drugim! Zbrzydła mi. A miała ładny lakier... Teraz ty mądralo!
-Co ja!?- zgrywał głupa Maniek.
-Masz, lub miałeś dziewczynę?
-Kiedyś miałem, ale zostawiła mnie dla takiego jednego.
-Współczuje...-mówiłem ze skruchą.
-Nie ma czego. Rany się goją!- zaśmiał się.
-Ale jednak!- krzyknąłem.- Dlatego nie chce jej mieć...
-A, jak się szef zakocha.
-Ha! Nie rozśmieszaj mnie Maniek, proszę. Nie wiem kim to ona musiałaby być, abym zawiesił na niej oko.
-Nie wie szef kiedy to nastąpi. Miłość stoi tuż za rogiem, jak niektórzy mówią.
-Jeżeli trzyma butlę z winem, lody i filmy erotyczne to tak! To jest miłość. Stoi i czeka.
-Jesteś obrzydliwy! Fuj...-śmiał się. Też zacząłem.
-Może i jestem! Ale i może gadam z sensem!
-Hahah!
Gdy uspokoiłem się włączyłem telewizor.
-...ostatni sezon chce, aby był dla mnie zwycięski. Marek Marucha jeszcze nie wiesza gum na kołku więc może w przyszłym sezonie mu się uda. Tymczasem nie dam mu tej przyjemności.- odpowiadał na pytanie Pan Król
-Co masz zamiar robić po skończonej karierze?- zapytał Darrel Cartrip
-Zapewne nawigować nowego co ma się ścigać dla DINOCO.
-Słyszysz Maniek!-krzyknąłem.- Sam Pan Król będzie mi dawał rady i nawigował w sezonie 2006!
-To świetnie!
-Ciebie też tam wciągnę Maniek! Wyciągnę Cię z tego pierdolnika.
-Może Rust-eze nie jest najlepszym sponsorem, ale mimo wszystko Bracia Rusteze to miłe auta.
-Mnie ta rdza przeraża...brzydzi.
-Przyzwyczaisz się. Zobaczysz.
-Miejmy nadzieje. Gdzie tak właściwie jedziemy?
-Odwożę Cię do domu.
-Ooo....-zawiodłem się. Miło mi się z nim gada. Wydałem z siebie dźwięk, jak niezadowolony przedszkolak, któremu zabrano czekoladę. Za dużo porównań do przedszkolaka, jak na jeden dzień. Rozejrzałem się po przyczepie.-Trochę tu nudnawo...
-Co masz na myśli?
-Maniek. Pojedźmy do jakiegoś budowlanego. Kupimy ledy.
-Ledy? Na co ci światełka led?
-Słyszałem, że Rust-eze, jakieś gadżety ze mną robią, czyż nie?
-No tak. Figurki, naklejki i takie tam.
-To wpisuj sobie w GPS i ich siedzibę. Trzeba coś odpicować...
******
Wózki widłowe montowały w przyczepie coś w rodzaju wykładziny, światła led i sztuczne "niebo". W tym czasie ja i Maniek wybieraliśmy najładniejsze figurki. Byłem podekscytowany, jak...za dużo porównań, jak na jeden dzień. Nie mogłem się doczekać, aż to odpicujemy do końca. Naszykowałem jeden model figurki w kilku wersjach wielkościowych, naklejki w kształcie błyskawicy, numeru 95 i mnie. W ramki wkładaliśmy zdjęcia z kilku ostatnich sesji, które trafiły, lub trafią do magazynów sportowych.
******
Wjechałem do przyczepy. Ale tu pięknie! Przyczepa godna mistrza! Nie wygląda, już jak pusta metalowa obora, a sala tronowa...Króla McQueena..władcy toru...wszystkich torów...
******
Siema! Ja ktoś to przeczyta to chwała mu za to :D
Jak się spodobało to proszę o gwiazdkę i koma <3 Możecie mi napisać jakich informacji z młodości McQueen'a jeszcze chcielibyście się dowiedzieć! W kolejnych rozdziałach będę brała je pod uwagę więc, jak coś was dręczy PISAĆ, PISAĆ, PISAĆ XD
To chyba tyle...
Miłego dnia/popołudnia/wieczora/nocy! Buziole ;D
YOU ARE READING
YOUNG MCQUEEN- AUTA (CARS)
Fanfic!Opowieść po Polsku! Zygzak McQueen- aktualnie legenda wyścigów. Lecz, czy od zawsze na to się zapowiadało? W tej książce poznacie dzieciństwo, jak i początki kariery sławnego McQueen'a. Czy miał jeździć w wyścigach? Co na to jego rodzice? UWAGA: P...