Na rzymskim niebie cień jej nie znika
Gwiazdy jak zniecze jej świecą
I chociaż jest ostatnią boginią,
W którą tylko sportawcy wierzą,
To oczy w jej stronę unosimy wszyscy,
Lecz o szczęście i zwycięstwo proszą tylko nieliczni.Lecz ona błagań i płaczów nie słucha.
Za siłę charakteru i wielkość ceni.
Dla niej się tylko zwycięstwo liczy.
Na inne wartości milczy.I chociaż zwykle samotnie kroczy,
To wreszcie spotkała godnego partnera.
Mężczyznę, który spełniał jej wymogi młodego herosa.Lecz mimo tego i tak go raniła.
Zostawiała.
Rzucała.
Ale zawsze wracała.Bo Viktoria do niego należała.
Miał ją już prawie we wszystkim.
Mało było miejsc, gdzie jej nie odnosił.
Była jego.A jej męski odpowiednik.
Było jego drugim imieniem.
Nie mógł się z nią trwale rozejść.
Oni po prostu do siebie pasowali.
Oni po prostu ładnie razem wyglądali.Dlatego nie zamierzał się z nią żegnać.
Nie teraz
Nie dzisiaj
Nie w najbliższej przyszłości.No to moi drodzy, takie drobne info. Z okazji zakończenia sezonu przez cały weekend będą się pojawiać shoty. Plus pojawi się zupełnie oddzielny shot w niedzielę. Zapraszam i dziękuję ❤️
CZYTASZ
Powrót Legendy || Kamil Stoch - one shots
FanfictionDługi opis skąd pomysł na zbiór o shotów o tym jednym, konkretnym skoczku znajdziecie w środku.