Mówi się, że nic dwa razy się nie zdarza. Nie ma dwóch identycznych dni, wydarzeń, osiągnięć, historii, przygód i ludzi.
Ty wiesz o tym dobrze. Wiele razy siadałeś na belce i nigdy nie było tak samo. Czasami czułeś tylko euforię i adrenalinę. Czasami coś więcej.
Bywały dni, kiedy nogi same chciały skakać, lecieć. Twoje ciało wręcz rwało się do lotu, ale bywały też takie momenty, gdy w ostatniej chwili odpychałeś się od belki i starałeś się jakoś to przedtrwać.
Uczestniczyłeś w konkursach, które w ogóle nie miały prawa się odbić, w zawodach historycznych, przesuwanych, odwoływanych lub tych po prostu sprawiedliwych. I każdy był inny.A mimo tego wszystkiego. Dużego bagażu doświadczeń, przyjechałeś do Korei z myślą o dwóch złotach i w marzeniach widziałeś je zgodne ze scenariuszem z Sochi. Bo tamte dwa konkursy były po prostu idealne.
To prawda, że balonik już dużo wcześniej zaczęli pompować go nadziejami i życzeniami kibiców, i chociaż starałeś się o tym nie myśleć, po prostu się od odciąć, to zostało w twojej podświadomości, że masz szansę.
Ale los lubi stawiać na swoim i boleśnie udowodnił ci, że nic dwa razy się nie zdarza...
CZYTASZ
Powrót Legendy || Kamil Stoch - one shots
FanficDługi opis skąd pomysł na zbiór o shotów o tym jednym, konkretnym skoczku znajdziecie w środku.