Nigdy nic nie było trudniejsze

101 12 6
                                    

       Podnosisz głowę, chociaż widzę, że najchętniej opadłaby jeszcze niżej. Otwierasz usta, chociaż mam niemal pewność, że to ostatnia rzecz, którą z własnej woli byś teraz zrobił. Stoisz spokojnie, mimo że wiem, że roznosi cię energia. Patrzysz mężczyźnie w oczy, mimo że nikt inny nie zrobiłby tego z taką mocą.

   Jesteś silny, ale nigdy nic nie było trudniejsze. Twój oddech nie przyspiesza, mimo że serce wali już w zawrotnym tępienie, a jedyna rzecz o którą teraz się modlisz, jest niema prośba, aby on tego nie usłyszał.

   Trzęsiesz się, chociaż jest ci gorąco. Jesteś ostatni ze wszystkich, ale nie  na skoczni. To czemu do cholery to tak boli. Jesteś odważny, dlaczego więc zwlekałeś. Jedno jest dobre wyjście. Nie masz wyboru i nigdy go nie miałeś.

Nigdy nic nie było trudniejsze - myślisz. Ale będzie. Twoje zimne oczy jeszcze nie widzą kolejnych lat... Pełnych łez, bólu, rozczarowań... Teraz się nie poddasz, ale czy wiesz, jak blisko będzie ku temu za parę lat...

Nie ważne....

Nigdy nic nie było trudniejsze niż teraz, kiedy do drżących, gorący rąk, bierzesz zimny, niewzruszony mikrofon, a twoja wypełniona uczuciami głowa wysyła impuls do rozgrzanych ust, z których spływają krople jadu, opakowane ślicznym potokiem słów.

,,Odejdę" - brzmi groźnie, choć drżysz.

,,Jeśli" - ten warunek, na który jeszcze, według paru panów, nie byłeś jeszcze wystarczająco zasłużony.

,,On" - zwyczajne, puste słowo o człowieku, który stał się ojcem, przyjacielem.

,,Odejdzie" - powtórzenie, mające mieć w sobie nutkę groźby, czegoś strasznego, dwa lata później staje się manną z nieba, zbawieniem.

Wtedy zrobiłeś wszystko. Ostatni. Bo nigdy nigdy nic nie było trudniejsze... Odwlekałeś w czasie ten wyrok...

I znowu nic nie było trudniejsze, niż moment, gdy go żegnałeś...

I witałeś nowego.

Którego po chwili pokochali wszyscy.

I ty to zrobiłeś.

Bo był jak... Trener.... Taki jaki miał być.

I znowu nic nie było trudniejsze niż zbliżający się sezon, po którym nic już nie jest pewne...

Przepraszam, że tak chaotycznie, ale w moim odczuciu taki klimat tu pasuje. Wracam z nowym sezonem. Buziaczki😘

Powrót Legendy || Kamil Stoch - one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz