~8~ 😁

5.5K 295 135
                                    

Ciekawe na jakim treningu jest, podobno jest dobrym tancerzem.

Poszłam do sypialni i wzięłam z łóżka laptopa. Dają to brać. To była taka ironia, mam nadzieję.

Wpisałam w Google "Park Jimin". Moim oczom ukazał się szeroki arsenał 50 milionów wyników. Wielkie zielone okienko "Artysta muzyczny, Park Jimin, 23 lata, Big Hit Enteriament, BTS".

Artysta. Kliknęłam w pierwszy link.
"KARIERA JIMINA ZAIWESZONA?! Wielkie informacje! Fanka traci przytomność na koncercie. "Ponosimy za nią całą odpowiedzialność, zapłacimy za jej leczenie" - mówi Kim Namjoon. Jimin nie ma zamiaru wrócić na scenę? Trauma?"

Zdziwiłam się. Czy ta fanka to nie jest przypadkiem... ja?
Trauma? Dlaczego zawiesił karierę? Dziwne...

W zakładce "grafika" odstraszyły mnie zdjęcia jego sześciopaka. I te podpisy "SO HOT!". Nie chciałabym, żeby na przykład ktoś wstawiał do internetu mój biust, podpisując "Ale seksi". Czy to nie głupie?

Wtedy usłyszałam drzwi.
– Padam z nóg... – zamruczał rzucając torbę z pumy na podłogę.
Spojrzał mi przez ramię.
–Jak chcesz pooglądać mój brzuch, to sobie oglądaj, ale na żywo – powiedział, zamykając laptopa.
– Nie interesuje mnie Twoja rzeźba. Co to znaczy, że kariera zawieszona? – zapytałam.
– Takie paplanie – powiedział mrużąc oczy. – Trzeba coś wymyślić na nagłówek, jak to prasa.

Wyglądał na naprawdę zmęczonego, więc zrezygnowałam z kontynuowaniem pytań. Siedział obok mnie z odchyloną głową i zamkniętymi oczami.
– Tańczyłeś?
– Tak – powiedział krótko.
– Jesteś głodny? – zapytałam.

Spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
– No co? Chyba mogę Ci raz podstawić wszystko pod nos...
– Wystarczysz mi Ty pod nosem – zaśmiał się, ale żart do mnie nie trafił.
Spojrzałam na bok.
– Papier... kamień... nożyce! – gdy dokończył oboje wystawiliśmy kamień.
– Znaczy, że robimy sobie kolację na wzajem? – zapytałam.
– Okej! – odebrał to jako stwierdzenie i ruszył do kuchni.
– Mniam, było pyszne – powiedział, stając przy blacie.

Zapytałam o co mu chodzi samą ciszą.
– Twoja obecność – dokończył, patrząc na mnie uroczo.
Westchnęłam.
– Nie jestem głodna, jadłam płatki – powiedziałam.
Był trochę zrezygnowany.
– To zrobię herbatę.
– A ja idę pod prysznic.
Spojrzał na mnie.
– Co? – zdezorientował mnie samym wzrokiem.
– Kupiłem Ci super miękkie ręczniki, są w szafce, w łazience, takie w jednorożce. A pod nimi jednorożcowa piżama z kapturem. Bez pośpiechu – rzucił z uśmieszkiem.
– Przewidziałeś coś jeszcze i KUPIŁEŚ coś jeszcze?
– Wziąłem prysznic w studiu, żeby Cię nie stresować – powiedział z dumą.

Nie pochwaliłam jego wyrozumiałości tylko i wyłącznie przez ciągnące się zdezorientowanie. Poszłam wziąć omawiany prysznic. Ręczniki faktycznie były w jednorożce, wyjątkowo miękkie.

Założyłam piżamę i spojrzałam w lustro. Rany. To naprawdę ja?
Włosy przerzuciłam do przodu i założyłam kaptur z niebieskim rogiem na środku.
– Jednorożec...

Wyszłam i o mało oczy mi nie wypłynęły.
– Zobacz, jestem tygryskiem! – rzucił składając dłonie w pięści.
Miał na sobie piżamę tego typu co ja, tyle, że brązową, całą w czarne pręgi.
– I Ty masz się za dorosłego człowieka? – zdziwiłam się.
– Dorosłość a dojrzałość, to dwie różne rzeczy... –powiedział z uśmiechem.
Podeszłam i dotknęłam ucha na jego kapturze.
– Czasem mnie przerażasz – przyznałam.
– Ale?
– Nie ma ale, po prostu mnie przerażasz – zaśmiałam się cicho.
– A jutro śpimy do południa... – przeciągnął się.

Po tym podszedł i po prostu mnie objął.
– Koty lubią się przytulać – powiedział. – Te duże też.
– A konie gryzą. Te z rogami też – odpowiedziałam.
– Nie wszystkie – odepchnął moją odpowiedź.
– Naprawdę chce mi się spać...

Kim jesteś? |♡| Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz