12• ......

259 15 1
                                    

Uwaga! Rozdział będzie pisany inną osobą!

Tak mówi wewnętrzny wilk Donia (Ethan) A tak mówi Dominic

ANONIM'S POV

Po opuszczeniu przez wszystkich sali  zrezygnowany brunet opadł bezwładnie na tron.

- Moja przeznaczona szlaja się z jakimś Wilkiem. - Prychnął, chowając twarz w dłoniach. Jeszcze nigdy nie czuł się, aż tak źle... Samantha, jego wampirzyca. Jego ukochana, przyszła królowa podziemia i jego żona. Wiele razy zastanawiał się co znaczy mieć mate. Teraz wie, że jeśli nie zaatakuje swojego brata, to nie odzyska jej. Wstał pośpiesznie z masywnego tronu idąc w kierunku dworu.

- Suzanne przygotuj konia - Przekazał w myślach, do swojej podwładnej. Przemierzając korytarze rozmyślał jak by zareagowała Samantha na małe odwiedziny. Z tą myślą wsiadł na konia i odjechał po miłość.

Dominic's POV (Tak dobrze widzicie 😂)

Nawet nie raczyłem obdarzyć moich, naszych rodziców odrobiną uwagi. Szybko pobiegłem do mojej ukochanej. Nawet jeżeli jesteśmy rodzeństwem mnie to nie przeszkadza, kocham ją bez względu na więzy krwi. Jak torpeda wpadłem do naszej sypialni z nadzieją, że ujrzę tam brunetkę, ale Sam nigdzie nie było.

Pozwoliłeś jej uciec?

Ethan zamknij się

No co? Pan Alfa nie umiał upilnować naszen mate. Pfffff

ZAMKNIJ SIĘ!

Pitu, pitu, pitu - Gadaj sobie ile chcesz Dominiczku pierniczku

Ethan! Obiecuję ci. W ciągu tego tygodnia nie pozwolę ci przejąć kontroli i się wybiegać.

Dobra już jestem cicho. Ale idź jej szukać patafianie.

Dobra, dobra

Mój wilk bez problemu przejął nade mną kontrolę, po chwili stałem na czterech łapach. Łapczywie nabierałem powietrza przesiąkniętego jej cudownym zapachem. Momentalnie się zakrztusiłem, jej zapach był wymieszany z obrzydliwym zapachem wampirów. Czyli ona nie uciekła... Oni ją porwali!

- Aaron, zapłacisz mi za to.

Razem z moim odziałem wyruszyliśmy na poszukiwania mojej ukochanej. Jebać moich rodziców, którzy wręcz próbowali mnie siłą sprowadzić do domu. Biegliśmy w zawrotnym tempie, coraz szybciej zbliżaliśmy się do granicy. Już na kilometr było tam czuć wampiry. Po kilku minutach już byliśmy pod zamkiem tej pijawki. Telepatycznie powiedziałem armii by zaczekali, a wrazie niebezpieczeństwa atakowali.
Po cichu wszedłem do zamku szukając Sam, ale nigdzie jej nie było. Przeszukując każdy kolejny pokój traciłem coraz bardziej nadzieję.

___________

Wiem, że krótki... Nie zabijajcie 😨 A teraz tak na serio. Dobra jestem nie normalna. Niby "Zawiesiłam" książkę ale wstawiam teraz nowy rozdział. Dziwne co? Napisałam (NARESZCIE!) rozdział, a co tam nudziło mi się. Nie wiem kiedy kolejny ale na pewno żadnego nie dodam do maja. Książkę Odwieszam ale rozdziały będą rzadko.

~Lenciak

NiewolnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz