Obudziły mnie promienie słońca obficie nachodzące na moją twarz. Gdy otworzyłam oczy miałam zamazany obraz. Dopiero po chwili obarz przed moimi oczami stał się normalny. Ujrzałam Thora patrzącego na mnie ze smutkiem.
- Obudziłaś się. Hogunie zawiadom Odyna i Friggę. - powiedział kierując te słowa do naszego przyjaciela, który zniknął mi z oczu tak szybko jak się pojawił. Zdążył mi posłać jedynie wrpółczujący uśmiech. Co się tu wydarzyło?
- Miło cię ponownie widzieć Thorze. Mam tylko kilka pytań. - odparłam.
-Słucham. - odpowiedział nadal z tym dziwnym wyrazem twarzy.
- Ile spałam? Odyn się wybudził? Gdzie jest Loki i czemu po niego nie posłałeś? - gdy zadałam ostatnie pytanie jeszce bardziej posmutniał.
- Lilith to nie będzie dla ciebie przyjemne. Napewno chcesz to wszystko wiedzieć? - spytał. Nigdy jeszce nie widziałam go aż tak poważnego.
Thor co się dzieje?! - spytałam coraz bardziej zdezoriętowana i zła.
- Lilith leżysz już tutaj od 5 miesięcy. Nie wyczuwaliśmy pulsu. A Loki... - zaczął nie kontynuując tak jakby żadne słowo nie chciało mu przejść przez gardło.
- Co z nim? Thor dlaczego nie kończysz zdania?! Powiedz mi co z Lokim!! - wrzeszczałam jeszce bardziej wściekła. Na końcówkach moich palców zaczęły pojawiać się płomienie.
- Lilith on.. nie żyje.. spadł z tęczowego mostu.. ja.. to ja.. ale on.. chciał mnie.. - gdy wypowiedział te słowa moje serce przestało bić. Czułam się jak w klatce. ściany zaczęły jakby się na mnie rzucać. Po moich policzkach zaczęły płynąć samoczynnie potoki łez. Nagle moje ciało owiały płomienie. Thor przygotowł sie w razie czego do obrony ale one pojawiały się i znikały. Tak w kółko.Dyszałam dławiąc się własną rozpaczą, a potem nagle wszystko znikło. Zostały tylko po tym mokre ślady na moich policzkach.
- Zostaw mnie samą. - odparłam szybko, a Thor w mgnieniu oka spełnił moją prośbę. Machnęłam ręką przed sobą i z ognia tuż przed moimi oczami tuworzyłam Jego obraz. Był uśmiechnięty. Beztroski. Potem utworzyłam iluzję naszej koronacji. Różową brodę Odyna, chwilę po naszym żarcie i rozmowę na balkonie. Tak bardzo chciałabym wiedzieć co chciał mi wtedy powiedzieć nim zjawił się Thor. Jadnak chyba już się nie dowiem. Jego już tu NIE ma. Mimowolnie z moich oczu ponownie zaczęły płynąć łzy. Odczuwałam przeogromną pustkę. Tak jakbym straciła część siebie. - To nie może być prawda!! - wykrzyknęłam w przestrzeń. Chciałam zbudować z nim jeczsze tyle wspaniałych wspomnień. Widzieć jego każdy uśmiech, smutek, gest, pocieszać go tworzyć z nim kawały, po prostu być przy nim już na zawsze. Mogło to się spełnić tylko i wyłącznie jeśli i mnie już nie będzie. Może spotkam go po drugiej stronie. Wstała, i ledwo trzymając się na nogach wytarłam policzki z łez. Musiałam tylko poprosić Odyna żeby ukarał mnie za rozpoczęcie boju w Jothunchaimie. Było to jedyne co przyszło mi w tamtej chwili do głowy. Wyczarowałam na sobie zbroję, chwyciłam swój miecz i chwiejnym krokiem ruszyłam do sali tronowej Odyna. Wiedziałam że go tam zastanę. Tak jak myślałam siedział na tronie wpatrując się w przestrzeń. Podeszłam pod sam tron klękając na jedno kolano i oddając mu swój miecz. - Wszechojcze. Wiesz co zrobiłam. Ukarz mnie błagam. Bo ja.. nie chcę.. nie dam rady bez niego.. ja nie zasługuję na dalsze życie.. zasługuję na śmierć.. Thor poniósł za mnie karę a.. - w tym momencie Odyn mi przerwał.
- Wstań moje dziecko. Nie wygłupiaj się. - odparł.
- Ale ja.. nie jestem.. twoją córką... - odparłam nadal klęcząc i wpatrując się w podłogę.
- To że nie jesteś krwią z mojej krwi nie znaczy że nie mogę Cię tak traktować. - odpowiedział, a ja spojrzałam na niego. Zobaczyłam uśmiech na jego twarzy gdy wstał i uniósł mnie do pozycji stojącej. - Kochana nie będę cię karał gdyż bogowie tak samo jak wszyscy robią różne głupstwa w gniewie.
- Ale ja nie potrafię bez niego żyć.. nie chcę! Nie chcę być sama!! - zaczęłąm krzyczeć z rozpaczy. W tym momencie stało się coś czego się nigdy nie spodziewałam. Odyn mnie przytulił.
- Wiem że to dla ciebie trudne ale masz mnie, Friggę, Thora, przyjaciół. Nie jesteś sama. - odparł głaszcząc mnie po włosach.
- Bez niego to nie to samo.
YOU ARE READING
Szmaragd jego oczu
FanfictionSpotkanie dwóch dusz tak przeciwnych a jednocześnie tak podobnych do siebie.