Michael: Luke sucks balls
Luke: No, he doesn't
Michael: Yes, he does
Luke: NO, HE DOESN'T
Calum: He does
Ashton: He does
Luke: Czuję się atakowany
Luke: Ashton? Stary, myślałem, że jesteśmy drużyną
Ashton: Ta, ja też, dopóki nie zamówiłeś Hawajskiej, wiedząc, że nie lubię ananasa!
Luke: Tłumaczyłem ci, że to przez Caluma, bo to on zazwyczaj zamawia pizze na moim telefonie. Jego wybór musiał się zapisać :/
Luke: Nie niszcz tego pięknego uczucia, które nas łączy
Luke: Poza tym wystarczy zdjąć ananasa i bum! Tym magicznym sposobem powstaje Margarita ;)
Ashton: Bardzo słodka Margarita :/
Luke: Takiemu nie dogodzisz ehh
Michael: Dlaczego nasze rozmowy nigdy nie mają sensu?
Luke: Bo 5sos nie ma sensu
Michael: PRZESTAŃ OBRAŻAĆ NASZ ZESPÓŁ, HEMMINGS
Luke: Nie mów mi jak mam żyć!
Luke: To wolny kraj!
Michael: Dla ciebie już nie.
Ashton: A gdyby rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?
Calum: Gdzie?
Ashton: To takie góry w Polsce
Calum: Ponowie pytanie, gdzie?
Ashton: Wychodzi na jaw, że nie skończyłeś szkoły
Calum: Twierdzisz, że jestem niedoedukowany?
Ashton: Tak
Calum: Masz ze mną jakiś problem, Irwin?
Ashton: Ty tak poważnie pytasz czy...
Calum: pieprz się
Calum: Właśnie wystawiam środkowy palec do wyświetlacza
Ashton: Widzę lol. Siedzisz kilka metrów ode mnie.
Michael: Idźcie się kłócić na innej grupie. Robicie mi wibrator z telefonu.
Luke: Mówisz tak, jakby rzeczywiście ci to przeszkadzało
Calum: Kiedy muke rozmawiał, to Cashton się nie wtrącał.
Luke: Kiedy Cashton się pieprzył, Muke też siedział cicho.
Ashton: Coś mnie ominęło?
Calum: Nie pamiętasz? Było nam tak dobrze
Michael: Zaczynam się czuć niekomfortowo
Ashton: Jestem prawie pewny, że nic takiego nie miało miejsca, nawet jeśli byłbym bardzo pijany
Luke: Musisz zacząć odróżniać sny od prawdziwego życia, Hood
Calum: A ty musisz zacząć nosić dłuższe skarpetki, bo ta przerwa między twoimi spodniami wcale nie jest gorąca
Michael: Dość, ta rozmowa do niczego nie prowadzi.
Luke: Jak cała kariera 5sos
Luke: Michael, dlaczego idziesz w moim kierunku?
Luke: Michael?
Calum: Sądzę, że powinieneś wiać
Luke: W razie co, powiedzcie mojej mamie, że ją koccvhkk
Luke opuścił/a konwersacje
Ashton: Pewnie, Luke, powiemy twojej mamie, że ją koccvhkk. Na pewno będzie jej miło.
...
Calum: Słyszałeś to?
Ashton: Co?
Calum: Jakby ktoś wył
Ashton: Jeśli Michael zakatuje nam frontmana to... Ja wyjeżdżam z perkusją na sam środek, a ty i Mike będziecie sobie grać gdzieś z tyłu. Zmienimy nazwę zespołu na Fletcher I Reszta
Calum: Nawet tego nie skomentuje
Calum: Myślisz, że powinniśmy tam pójść i zainterweniować?
Ashton: Po co? Przecież mamy plan B
Calum: Przewracam oczami bardzo, Irwin
Ashton: Nigdzie nie idę. Ostatnio jak wszedłem do pokoju Michaela to do dzisiaj żałuję, że nie ma takiego guzika, który resetuje pamięć. Luke da sobie radę.
Ashton: Lepiej chodźmy do sklepu? Mam ochotę na żelki.
Calum: A nie możesz iść sam?
Ashton: Potrzebuję towarzystwa i chcę, żebyś poszedł ze mną.
Calum: Jakbym swoją matkę słyszał
Ashton: Cokolwiek.
××
Chyba jednak nie potrafię być zabawna, ups
CZYTASZ
Youngblood | texting 5SOS |
FanfictionFabuła: brak Opis: Po prostu texting. ROZDZIAŁY DODAWANE NIE REGULARNIE "Luke: Ale nasz zespół ssie :/ Calum: Czy ty właśnie obraziłeś moją muzykę? Michael: Naszą muzykę, ognorancie! Ashton: Luke ma rację. 5sos ssie."