Szukałam pokoju gospodarza już chyba z 20 minut i w końcu się podałam, ech... W postanowiłam zapytać o to jakąś dziewczynę z białymi włosami ubraną w stylu wiktoriańskim. I szczerze? Nie wyglądała tak źle.
-Cześć! Jestem Misa.-powiedziałam z wyrazem twarzy który nie okazywał żadnych emocji.
-Miło mi.- dziewczyna uświechnęła się i podała mi rękę- Mam na imię Rozalia- również podałam jej rękę na co znowu posłał mi szczery uśmiech.
-Od jakiś 20 minut szukam pokoju gospodarza... Mogła byś pokazać mi gdzie on jest?
-Jasne chodź za mną!- dziewczyna złapała mnie za rękę i zaczęła prowadzić za sobą, chwilę później byłyśmy na miejscu.- To tutaj. Do zobaczenia! - nie zdążyłam jej podziękować bo ona można powiedzieć że z prędkością światła wybiegła na dziedziniec. Ciekawe gdzie się tak śpieszyła... Dobra bo ja tu myślę nad głupotami a plan lekcji sam do mnie nie przyjdzie. Ledwo co dotknęłam klamki a drzwi nagle się otworzyły a ja wylądowałam na ziemi. Ał...
-Nic ci nie jest!?- zza drzwi wyszedł jakiś blondyn, podał mi rękę z zamiarem pomocy mi w staniu z podłogi po jakże miłym spotkaniu z nią... Trzymał tak tą rękę a ja popatrzyłam na niego jak na idiote. Wiem to nie jego wina ale przywalił mi drzwiami. Nie korzystając z jego pomocy wstałam, ale... nagle zakręciło mi się w głowie i zaczęłam się chwiać, gdy nagle nie wiadomo skąd koło mnie pojawiła się ta ruda małpa która przypatrywała mi się na dziedzińcu z idiotycznym uśmieszekiem.
Trzymał mnie za ramiona żebym nie upadła.-Możesz mnie już puścić? - bardziej rozkazałam niż spytałam, bywa. W końcu mnie puścił i odsunął się ode mnie. Już miałam wchodzić do pokoju gdy nagle zatrzymał mnie jego głos.
-A może dziękuję? - powiedział z kpiącym uśmieszekiem. Ech... Jaki wkurzający, nikt go o to nie prosił, ale jak tak mu zależy.
-Dziękuję! Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. Mój książę!- zatrzepotałam kilka razy rzęsami a chwilę później zostawiłam go osłupiałego na korytarzu.
-A więc- zaczęłam gdy blondyn w końcu się ogarnął i wszedł za mną do pokoju. - ty jesteś Nataniel?
-Tak a ty pewnie jesteś Misa Okano.
-Tak, tak mogę mój plan? Śpieszy mi się trochę. - powiedziałam bo szczerze chciałam już znaleść jakieś ciche miejsce i posłuchać mojej ulubionej rockowej kapeli.
-Jasne trzymaj. A tu masz numer szafki i kod do niej. - podał mi kartki a ja od razu wyszłam z pokoju.
Była 8 a jak było na planie lekcje zaczynały się o 8:50.
Nie myśląc o tym więcej znalazłam salę A w której miałam mieć pierwszą lekcję. Po kilku minutach znalazłam ciche i spokojne miejsce, była to piwnica przy bibliotece i stołówce. Na szczęście nikogo tam nie było. Usiadłam na ziemi opierając się o ścianę a z torebki wyjełam moją ukochaną mp3 i włączyłam piosenkę mojej ulubionej kapeli Winged Skull. Gdy byłam wkurzona zawsze ich słuchałam, ich muzyka mnie uspokajała. Mimo iż udaję chamską sukę bez uczuć jestem samotna, zachowuję się chamsko by nikt mnie nie zranił... bo w starej szkole w Japonii nie byłam zbyt lubiana... byłam popychadłem. Zamyśliłam się tak że nawet nie zauważyłam kiedy ta ruda małpa znalazła się obok mnie, nie miałam siły na niego wrzeszczeć przez tą przeprowadzkę, więc gdy usiadł obok mnie nic nie powiedziałam. Wyjął jedną słuchawkę z mojego ucha i zaczął ze mną słuchać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...Ohayo!!!
Nowy rozdział!
Mam nadzieję że się podoba, jeśli tak dajcie komentarz i może gwiazdkę... XD nie zmuszam, ale dla was to chwila a dla mnie motywacja do pisania kolejnych rozdziałów.Do następnego
Ciao! <3

CZYTASZ
Zawsze tam gdzie ty || Kastiel [Zawieszone] :c
RomanceMisaki to dziewczyna w wieku 16 lat. Zwykła dziewczyna... ale czy na pewno? Nowa szkoła, nowe miasto, nowi znajomi. Dziewczyna o nieziemskiej urodzie i... Ehem... Cuuuudownym charakterze... Bogata rodzina? Nieeee... No może troszkę. Nie mam weny i p...