Misaki to dziewczyna w wieku 16 lat.
Zwykła dziewczyna... ale czy na pewno?
Nowa szkoła, nowe miasto, nowi znajomi.
Dziewczyna o nieziemskiej urodzie i... Ehem... Cuuuudownym charakterze...
Bogata rodzina? Nieeee... No może troszkę.
Nie mam weny i p...
-Hej! W porządku? - spytał spokojnie idąc obok mnie.
-Jasne czemu pytasz? - udawała że naprawdę nic mi się nie stało.
-Bo nagle wstałaś i myślałem że
-Wszytko okej! - zatrzymałam się gwałtownie i spojrzałam na niego. - przepraszam jestem zmęczona, idę do domu. Pa! - jak najszybciej oddaliłam się od niego i poszłam powolnym, leniwym krokiem do domu.
Wbiegłam do pokoju wycieńczona i rzuciłam się na łóżko, chwilę później spałam wtulona w moją kochaną cieplusią kołdrę.
~o0o~
Rano obudził mnie ten przeklęty przedmiot który normali ludzie nazywają budzikiem. Leniwie obruciłam się w stronę tego badziewia i wyłączając go zobaczyłam że jest 6. Wstawanie zajęło mi dobre 10 minut a gdy w końcu wyczołgałam się z mojego miękkiego łóżka poszłam do łazienki biorąc wcześniej ubrania i wzięłam szybki prysznic.
Pomalowałam się (czytaj: wytuszowałam rzęsy) i ubrałam(strój na dole)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy schodziłam na dół była już... 7.40?! Szybko wzięłam śniadanie i torbę, potem biegnąc do mojego kochanego motoru ubierałam kurtkę.
Kiedy byłam już na miejscu na szczęście było 5 min. do dzwonka. Pierwszą miałam chemię więc wyjełam książki z szafki a potem usiadłam na ławce przy sali w której miałam mieć lekcję i zaczęłam słuchać mojej ukochanej kapeli. Chwilę potem odezwał się dzwonek na lekcję więc wszyscy uczniowie weszli do sali, usiadłam na samym końcu koło okna i gdy zaczęłam się rozpakować usłyszałam jak koło mnie odsuwa się krzesło. Spojrzałam kto to jest i zobaczyłam tą białowłosą dziewczynę... Ri... Ro.. Rozalia no tak!
-Cześć- powiedziała i usiadła obok mnie.
----------------
Rozdział będą niestety krutkie, ale będą pojawiać się częściej. Czekam no kom. i do następnego!