Rozdział 10

150 14 5
                                    


-No, no, no kogo ja tu widzę. Czy to nie nasza Misa. Gdzie ty nam uciekłaś? I jeszcze te rozpuszczone włosy... gdzie twoje warkoczyki co?- nie mogłam się ruszyć stałam tyłem do chłopaka i tylko czekałam na moment żeby uciec jak najdalej od niego- No, ale jak do ciebie mówię to patrz na mnie.- powiedział i obrócił mnie w swoją stronę.- Wow! Operacje plastyczną sobie zrobiłaś czy coś?!- zaśmiał się a ja dalej stałam nieruchomo.-Może przywitasz się też z innymi co?- uśmiechnął się, a gdy ja pokiwałam na "nie" zaczął ciągnąć mnie w nieznaną mi stronę. W ciemnym zaułku między budynkami czekała na nas grupka ludzi...- Zobaczcie kogo znalazłem!- wyszczerzył się jak debil.


-Och! Czy to nie nasz Misa!?-dziewczyna udała zaskoczoną -Coś ty ze sobą zrobiła?!- krzyknęła gdy światło oświetliło mi twarz. Po raz kolejny dzisiaj wszystkie rozmowy ucichły. Korzystając z chwili próbowałam wyrwać dłoń z jego uścisku.


-Puść mnie idioto!- warknęłam i szarpnęłam mocniej moją rękę w nadziei że mnie puści. Chwilkę później poczułam piekący ból na policzku i wpadłam na ścianę. Mam takie szczęście że akurat w miejscu gdzie była wysunięta jedna głupia cegła, uderzyłam głową. powoli zsunęłam się w dół i poczułam coś ciepłego na mojej twarzy. Obraz powoli się zamazywał, a jedyne co słyszałam to- Cholera! Zwiewamy!- i słowa jakiegoś przechodnia- Nic ci... jest...kare...dziewcz...t...- zemdlałam.


                                                                    ***


Gdy się obudziłam, byłam na łóżku w całym białym pokoju. Podniosłam się na rękach do siadu, ale poczułam przechodzący ból i opadłam na łóżko. Leżałam tak chwilkę gdy drzwi się otworzyły, a do środka wszedł... Mój najlepszy i jedyny przyjaciel (oczywiście za czasów gdy mieszkała w Japonii)


- Hej- powiedział słabo i delikatnie się do mnie uśmiechnął po czym usiadł na stołku obok mnie.- Jak się czujesz?


-Nawet nie pytaj, wszystko mnie boli.- powiedziałam i zasłoniłam twarz ręką.


-Jesteś głodna?- spytał i w tym samym czasie mój brzuch się odezwał, a on tylko się zaśmiał. Sięgnął po jakąś torbę której wcześniej nie zauważyłam i wyciągnął z niej pudełko na bento- proszę- powiedział podając mi je, a na szafkę nocną położył herbatę w bidonie.


--------------------------------------------


Jestem z siebie dumna. Tak szybko kolejny rozdział! XD

Teraz będzie się działo... B)


Będę żulem, ale co tam ^^ Zostawcie gwiazdeczkę jeśli rozdział wam się spodobał! *^*


Do następnego!


Ciao! <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 14, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zawsze tam gdzie ty || Kastiel [Zawieszone] :cOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz