Zamknęłam za sobą drzwi i moją twarz otulił miły wietrzyk.
Na całe szczęście udało mi się wybrnąć z sytuacji w której się znalazłam, kiedy to durnie spytałam o to czy babcia poznała Charlie'go. Dodatkowo musiałam ją okłamać, że ostatnio mi o tym wspominała.
Cały czas ją okłamuje i jest mi z tym coraz gorzej. Mało śpię, jestem nerwowa, a dodatkowo mam problem z koncentracją. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. W sumie to jeszcze nigdy tak dużo nie kłamałam. Zawsze byłam raczej szczerą osobą, bo uważałam, że nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa, a teraz zachowuję się jak nasi rodzice, nadal ją okłamuje.
Ruszyłam do samochodu i wsiadłam do niego, odpalając silnik.
Będę miała prawie 5 godzin nad zastanowieniem się co powiedzieć mamie i w jaki sposób powiedzieć o tym wszystkim Evelyn, żeby nie zranić jej i nie stracić na zawsze.
* * *
Do Waszyngtonu dojechałam po dwóch przerwach na papierosa i jednej kawie kupionej na stacji. Zaparkowałam samochód pod swoim domem i wzięłam głęboki oddech.
Zanim zdążyłam wyjść z samochodu, zobaczyłam już swoją mamę przy drzwiach do domu.
Wzięłam torebkę i ruszyłam w jej stronę, zamykając drzwi pilotem automatycznym.- Hej - przywitałam się i przytuliłam ją do siebie. Odwzajemniła uścisk, nie puszczając mnie przez dobrą minute. - Mamo..
- Crystal, wejdź do środka, porozmawiajmy - odsunęła się w końcu ode mnie ze łzami w oczach i weszła do środka, a ja od razu za nią.
- Wezmę tylko swoje rzeczy - chciałam ruszyć do swojego pokoju, ale mnie zatrzymała.
- Najpierw usiądź - zaprowadziła mnie do salonu i usiadłam na fotelu, na przeciwko jej.
Nastała cisza między nami.
- O czym chciałaś rozmawiać? Naprawę nie mam ani czasu ani ochoty tutaj siedzieć. Chcę się spakować i wrócić do Nowego Jorku. Mam tam sprawy, których jeszcze nie rozwiązałam - powiedziałam stukając w oparcie fotelu.
Mama wyglądała zupełnie inaczej niż zawsze. Jej żywo rude włosy straciły swój połysk i blask, a upięte były jak nigdy w wysokiego kucyka. Na twarzy widać było zmęczenie, worki pod oczami, a jej zawsze promienna twarz stała się szara i bez barw. Nigdy nie chciałam żebyśmy traktowały się w taki sposób co działo się miedzy nami. Ja nawet nie potrafiłam być na nią zła, ale chyba moja złość po tych kilku dniach obróciła się w smutek i rozczarowanie.
- Crystal, kiedy do mnie zadzwoniłaś uświadomiłam sobie, po co pojechałaś do Nowego Jorku. Nie wiedziałam i nie miałam pojęcia, że dostałaś telefon od adwokata Twojej babci. Nie wiedziałam, że Aurela chorowała i było z nią bardzo źle. Nie wiedziałam, dlaczego chcesz zostać tam dłużej, ale poźniej zaczęłam układać wszystko do kupy i wszystko ułożyło się w jedną całość - wzięła głęboki oddech. - rozumiem, że dowiedziałaś się o Evelyn, Twojej młodszej siostrze.
- I Ty to mówisz tak spokojnie? Po dwudziestu latach okłamywania mnie i trzymania z dala od prawdy, Ty mówisz mi, tak spokojnie, że dowiedziałam się o swojej siostrze?
- Wiem jak to zabrzmi, ale zrobiliśmy to naprawdę dla Waszego dobra - zaczęła spokojnie - Ja i Twój tata.. nie dogadywaliśmy się, mówiąc najprościej.
- Mamo, nie mów do mnie jak do dziecka! - łzy zaczęły się zbierać w moich oczach. Nienawidziłam tego, że cokolwiek się działo i zaczynałam się denerwować, też płakałam.
- On chciał kariery, ja chciałam, aby częściej bywał w domu, więc powiedziałam, żeby uciekł i dał mi spokój, bo ja nie pozwolę, żeby moje córki tak się wychowywały..
CZYTASZ
LOST HEAVEN.
Teen FictionCzy dwie całkiem obce dziewczyny mogą być dla siebie aż tak bliskie? Czy to możliwe, żeby żyły od siebie tak daleko, choć w sercu były dla siebie najbliższe? Jedna z nich była jak ogień, co nawet pasowało do jej koloru włosów. Miała wszystko poukład...