Zdziwiłam się wiadomością od Crystal. Nie wiedziałam co z nią począć czy faktycznie zgodzić się na jakieś spotkanie.
Może wtedy wytłumaczyłaby mi wszystko.
Chwyciłam telefon do ręki i jeszcze raz dokładnie przeczytałam od niej wiadomość.
"Hej, tu Crystal. Przepraszam, że nie zostawiłam swojego telefonu tylko wyszłam bez słowa. Chciałam żebyś wiedziała, że gdybyś potrzebowała znowu pomocy z Charlie, to chętnie przyjadę."
Kliknęłam odpowiedz teraz i szybko wystukałam wiadomość na klawiaturze.
"Hejka. Nic się nie stało. Na szczęście się odezwałaś, bo ja nie miałam jak do Ciebie napisać. Potrzebuję pomocy przy małym jutro koło 11:00. Muszę iść od banku i załatwić jedną ważną rzecz, mogłabyś mi pomóc?"
Kliknęłam wyślij i czekałam na odpowiedź. Dochodziła godzina 21:00, więc miałam nadzieję, że jeszcze nie spała i zaraz dostanę od niej odpowiedź.
W międzyczasie sprawdziłam czy z małym wszystko okej, ale nie zamierzał się obudzić do wczesnego ranka, więc poszłam wziąć prysznic.
Ciepła woda pomogła mi się rozluźnić po ciężkim dniu, choć w mojej głowie nadal było milion pytań, co zrobić w tej sytuacji. Wiem, że powinnam się doradzić taty, jak zawsze robiłam, ale on nawet nie zna tej dziewczyny, więc w niczym mi nie pomoże. Crystal ostatnio dała sobie radę z Charlie, a ja potrzebuję opiekunki, więc dlaczego miałabym jej nie zatrudnić? Może dzięki temu uda mi się do niej zbliżyć i poznać odpowiedź na pytanie, dlaczego mnie znalazła.
Wyłączyłam wodę i wytarłam mokre ciało, po czym narzuciłam na siebie biały szlafrok. Wróciłam do salonu i spojrzałam na telefon.
Od: Crystal
Pewnie, że przyjdę, będę przed 11 x
Czy ona mi właśnie wysłała buziaczka?
Usiadłam na kanapie w celu odnalezienia zdjęcia dziewczyny. Chciałam jeszcze raz się jemu przyjrzeć, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć.
Przeszukałam cały stolik, pod również, a nawet przesunęłam kanapę, żeby je odnaleźć, ale jedyne co znalazłam to stare ciastko i kilka złotych monet. Jedyną osobą która była u mnie to mój ojciec. Tylko po co byłoby mu zdjęcie kogoś kogo on nawet nie zna?
Rozczesałam włosy, nałożyłam krem na twarz i wskoczyłam w piżamę. Chciałam jak najszybciej zasnąć, żeby przestać myśleć o wszystkim co mnie otacza. Położyłam się do łóżka, uprzednio sprawdzając czy na pewno dobrze zamknęłam drzwi wejściowe i zgasiłam światło.
Czułam się jak małe dziecko, które w Boże Narodzenie chce położyć się jak najszybciej, żeby obudzić się następnego dnia i otworzyć prezenty, które znalazłoby pod choinką.
* * *
Obudził mnie płacz Charlie, więc leniwie otworzyłam oczy i minęła chwila, zanim zorientowałam się, że znajduję się w swojej sypialni. Półprzytomna wstałam i poszłam do salonu, gdzie znajdowało się łóżeczko mojego syna.
Chwyciłam go na ręce i jak robot poszłam od razu do kuchni, żeby go nakarmić. Bujając go, wyciągnęłam mleko i kaszkę, i zaczęłam rozrabiać posiłek.
Codziennie to samo. Wstaję ze wschodem słońca, kiedy mój mały jest głodny, ledwo przytomna daję mu jeść, kładę go do łóżka i zazwyczaj jest już za późno, żeby wrócić dalej spać, więc sama przygotowuje sobie śniadanie z kawą i czekam aż Charlie się obudzi, w międzyczasie czytając lub robiąc ćwiczenia.
CZYTASZ
LOST HEAVEN.
Fiksi RemajaCzy dwie całkiem obce dziewczyny mogą być dla siebie aż tak bliskie? Czy to możliwe, żeby żyły od siebie tak daleko, choć w sercu były dla siebie najbliższe? Jedna z nich była jak ogień, co nawet pasowało do jej koloru włosów. Miała wszystko poukład...