Parę mieśęcy później*
Obudziła mnie sowa stukająca w okno.
Selena ucisz tą sowę- wżasnęła Lissa
No już już czekaj- powiedziałam zaspanym głosem
Nie będę czekać szybko bo zaraz okno rizwali-ponownie wżasnęła ja podeszłam do okna i wpuściłam sowę
A ona poleciała do łuszka i puściła list.Od kogo to??? Pewnie od Leo ha ha ha.-zaśmiała się Lissa
Nie to niestety od taty i mamy- zrobiłam smutną minkę
No to szkoda bo myślałam że Leon zaprosi ciebie na randkę- powiedziała Lissa poczym usiadła na moim łuszku i zaczęła głaskać mojego kotka
Ej no weź przeciesz ja nie chodzę z Leo to jest tylko mój przyjaciel- powiedziałam i otwożylam list
Droga Seleno
Przepraszamy że dopiero teraz cię i tym informujemy ale ja i Narcyza jedziemy do ministerstwa coś załatwić dlatego ty i Draco będziecie odebrani przez państwa Slytherin i oni odprowadzą was do domu. Masz słuchać brata i pod żadnym pozorem nie opuszczaj Malfoi Manor.
PozdrawiamyNarcyza i Lucjusz Malfoi 😘
No super niema to jak święta bez rodziców-powiedzialam zdenerwowanaOj Selena przestań. Za to spédzisz je z Draco-powiedziała miłym głosem Lissa
A teraz ić się pozbierać po o 18.00 ruszamy a jeszcze musimy się spakować- powiedziała wesołym głosem dziewczyna
A ktura jest gidzina?!?- zapulytalam przyjaciułki
No 10.10 ale spokojnie zdążysz wszystko zrobić- powiedziała przestraszonym głosem Lissa
Że co 10.10 nie nie nie ja nie zdąże- spanikowałam
Oj zdążysz zobaczysz tylko nie stuka takblezczynnie tylko się przebieraj- zaśmiała się
A no ta- po tych słowach podbiegłam do szafy i wyciąglam następujący kąplet:
No ale tylko tarebke zostawiłam w szafie
1godź puźniejWyszłam z łazienki i podbiegłam do łuszka schyliłam się i wyciągałam kufer. Podbiegłam do szafy i zaczęłam się pakować.
Nagle do pokoju wpadł Draco.Ty jeszcze nie spakowana???-kszyknoł i wycągnoł różdżkę
No jak widać nie. Po co ci ta różdżka?- zapytałam
Po to- Draco machnoł różdżką i moje wszystkie żeczy byśmy spakowane.
Dzięki!!!-kszyknęlam i żuciłam mu się na szyję
Ej no przestań nie mamy czasu bo przełożyli wyjazd na 12.30
Że co?!?-pszyknęłam i wybiegłam z pokoju ponieważ była już 12.00
No tak bo zanim Draco przyszedł do trochę czasu minęło
Przepychałam się przez tłum ludzi i przypomniałam sobie że nie wzięłam moich żeczy. Ibruciłam się i zobaczyłam Draco jak tszymał moje żeczy.
O matko Draco przepraszam podeszłam do brata
No tak oczywiście ja muszę o wszystkim pamiętać podał mi moją torbę ale dalej tszymał mój kufer.
No Selena ić na co czekasz- prychnoł Draco
Ale...-przerwał mi
I tak tego nie uniesiesz więc ja ci to zaniosę- uśmiechnął się
No dobra lepiej dla mnie- obruciłam się na pięcie i poszłam przed siebie
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jestem teraz na dworcu 9, 3/4(nwm jak się piszę)i czekamy na państwa Slytherin.
Ej Selena co tak nic nie gadasz? To do ciebie nie podobne!!-powiedział Tom
A nwm nie ma o czym gadać!-mruknęłam
Gdzie byłaś w pociągu?!?- zapytał Draco.
No ymm ja...-naszczęście w porę zjawili się państwo Slytherin
Witam dzieci- powiedział pan Alfonsy (tata Toma)
Dzień dobry proszę pana- uśmiechnęłam się
Dzień dobry- powiedział Draco
No dobrze to idziemy tak??- zapytała panna Salazara (mama Toma)
No pewnie mamo- uśmiechnął się Tom
Seleno dłap mnie za rękę a ty traco złap za rękę Toma ponieważ będziemy się teleportować do Malfoi Manor- powiedziała kobieta posłusznie zrobiliśmy co nam kazała poczym zamknęłam oczy i poczułam szarpnięcie w okolicy pępka
Parę sękund luźniej dodaliśmy na miejsce.
Ale dawno nie widziałam tego miejsca...***
Siemka dziś macie długi rozdział i mam nadzieję że się spodobałZ góry przepraszam z ortografię i błędy pozdrawiam😘