Bitwa

220 17 16
                                    

- Jak to ?- zapytał Bonnie .
- Tak to , podsłuchałem Mangle kiedy rozmawiała ze Springtrapem ! - krzyknął Foxy .
Nie chciał mówić im o miłość . Szczerze on był o tą miłość zazdrosny . Doszli do Śmietniska . Usłyszeli śmiech . Weszli do pokoju .
- Mangle ,  gdzie jesteś ? - zapytał Foxy
- Proszę uciekajcie - szepnęła Mangle .
Nagle zobaczyli coś strasznego.  Po Mangle przejechał jakby żółto różowy piorun . Kiedy lisiczka otworzyła oczy ,  miała je całe różowe .
- Hahaha... udało mi się Freddy . Udało się ..... wreszcie mogę się zemścić .
- O co ci chodzi ?- zapytał Freddy .
- O to że mnie wywaliłeś ! Nic nie zrobiłem ,  a ty mnie zniszczyłeś ! Teraz będziesz z tym żył ... z żałobą i żalem do tego że mnie zniszczyłeś ... oto moja zemsta !!!
Wtedy Mangle wstała nie wyglądała tak jak po zniszczeniu. Nie ... wyglądała jeszcze gorzej. Zamiast rąk miała szare ,  długie i zakończone ostrymi jak brzytwa pazurami rurki  ,  a zamiast tułowia miała też szary sznurek .
- Mangle !- krzyknął Foxy .
- To już nie jest Mangle ,  to starszy brat Freddiego w własnej osobie !
- Ale jak to , to jest przecież nie możliwe .
- Nie dla takich kujonów jak ty ,  Bonnie .
Bonnie się wkurzył . Podbiegł do Springtrapa . Miał go uderzyć , ale wtedy Mangle odepchnęła go .
- Mangle ... - krzyknął Foxy .
Ale wtedy tylko przykuł jej uwagę . Mógł tego nie robić . Ona w mgnieniu oka pojawiła się koło niego i odepchnęła go na drugi koniec pokoju . Potem dobrała się do Chici .  Chica chciała uciekać ,  ale nie udało jej się . Leżała nieprzytomna przy drzwiach . Nagle Freddy złapał ją za głowę i wrzasnął :
- Mangle obudź się ! My nie chcemy ci zrobić krzywdy ,  a on może !
- Nie chcę Mangle ,  a właściwie Golden Freddy ... hahaha ....
- Nie !!!!!- krzyknął Foxy .
Podbiegł do Springtrapa i przebił mu brzuch na wylot . Mangle miała miała podbiec . Kiedy to zrobiła rzuciła  się na Lisa . Nagle rzuciła Foxy tam że poleciał na koniec sali . Wydawało się że coś koło niego leży . Coś małego i szarego ,  jakby pudełeczko . Ale wtedy coś się stało . Mangle spadła na podłogę . Przestała mieć różowych oczu . Miała je normalne . Nagle Chica obudziła się podeszła odważnie do Mangle .
- Mangle , to ty ?
- Co się stało ?
Wtedy podszedł Bonnie .
-Prawie nas nie zabiłas ,  niestety kto ucierpiał naprawdę .
- Kto , co zrobiłam?
- Niestety Foxy ...
- Co !!!- krzyknęły razem Chica i Mangle .
- No tak ,  może razem z Bonnie uda się nam go naprawić  ...- odezwał się Freddy , który miał oczy zalane łzami . Kiedy lisiczka pobiegła  przytuliła się do robota .
- Foxy ,  przepraszam ....
- Zanieśmy go do mojego gabinetu , tam zobaczymy co da się zrobić - powiedział Bonnie .

My Pirate, Foxy... [FoxyXMangle]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz