REN
– Super czyli przyszedłem do tej jebanej pracy tylko na godzinę, żeby teraz jechać do domu. Po chuj tak biegłem tutaj na złamanie kręgosłupa!! A na dodatek to mój szef to jebany fetyszysta, który nie umie trzymać łap przy sobie. Nie dość, że jeszcze mnie czymś naćpał i zgwałcił to jeszcze pozbawił jebanego dziewictwa!!! Zaś teraz ma mnie w dupie i udaje, że mnie nie zna!!- I co kurwa zadowolony jesteś z siebie jebany kutasie?!! – wykrzyknąłem i wybiegłem z budynku, omijając pracownika, który miał mnie podwieźć i poszedłem z buta do domu. Musiałem rozładować swoje emocje.
KATSU
Gdy dowiedziałem się, że pracownik go nie zawiózł, zmartwiłem się. Po pracy do niego wstąpię, ale najpierw muszę przeprowadzić konferencję. Trwała nie całe dwie godziny. Zmęczony chciałem wracać do domu, ale przecież Ren sam poszedł do domu i nie wiem czy nic po drodze mu się nie stało. Wsiadłem do swojego auta i pojechałem do kamienicy gdzie mieszka Ren, wyciąłem karteczkę z zapisanym piętrem i numerem drzwi. Kiedy znajdowałem się na miejscu, nacisnąłem dzwonek
REN
Po przyjściu do domu umyłem się i zrobiłem sobie obiad. Po tym usiadłem przed telewizorem i oglądałem co popadnie. Około 14:00 usnąłem, a obudził mnie dzwonek do drzwi. Byłem w samych bokserach, a nie chciało mi się ubierać, bo przecież to i tak tylko Wohno z Luhanem. Albo sam Wohno. Pewnie będzie chciał wiedzieć co się stało w klubie. Zwlekałem się z kanapy i odrzuciłem koc. Powlokłem się do drzwi, aby następnie je otworzyć. Nawet nie sprawdzałem czy to naprawdę Wohno, po prostu otworzyłem mu drzwi, a sam wróciłem do salonu i rzuciłem się na kanapę. Nawet się z nim nie przywitałem. Nich wie, że mam zły humor.
KATSU
Zdziwiłem się jak Ren, od razu po otwarciu drzwi obrócił się i kierował się do jakiegoś pokoju. No dobra jak mnie wpuścił to jest dobry znak. Wszedłem do mieszkania i ściągnąłem buty, pokierowałem się w kierunku gdzie Ren przed chwilą wlazł.
REN
– Kupiłeś żarcie? Jestem głodny – zwróciłem się do Wohno. To było dziwne, bo on zawsze był głośny i rozradowany. – Znowu dostałeś wpierdol od Minseoka, jak chciałeś wepchnąć mu się do łóżka?
KATSU
Zdziwiłem się, co on do mnie gada, ale obeszło mnie to i postawiłem swoją torbę i marynarkę przy małej komodzie. Następnie do niego zagadałem.
- Widzę, że nic ci się nie stało. - usiadłem koło niego na sofie.
REN
– Co? – popatrzyłem na rozmówcę, który nie miał wcale podobnego głosu do Wohno – O kurwa! – wykrzyknąłem i spadłem z łóżka. Mimo to nadal patrzyłem się z szeroko otwartymi oczami na mojego gościa. – Co ty tu robisz do kurwy nędzy?!! – byłem już tak wkurzony, że rzuciłem się na niego z pięściami. – Wypierdalaj stąd!! Zacząłem go okładać pięściami i pchać w stronę drzwi, jednak on nic sobie z tego nie robił. Zacząłem uderzać jeszcze mocniej. – I jak się tu dostałeś?!! Stalkujesz mnie?! Nie masz żadnych innych rzeczy do roboty w tej pieprzonej willi, tylko musisz jeszcze uprzykrzać ludziom życie!!! – moja wściekłość znalazła sobie ujście w łzach, której spływały po moich policzkach.
KATSU
- Coś ty taki wkurwiony? Hmm? Żeby tak swojego gościa okładać pięściami? Źle cię wychowano- uśmiechnąłem się złośliwie.
Na jego policzkach ujrzałem łzy. Jakie one były? Ze smutku czy ze złości? Chyba te drugie, ale mniejsza. Chciałem go przytulić ale mnie odepchnął. Wkurzyłem się.
YOU ARE READING
Slight Mistakes
Romance,,CRYING IS A WAY YOUR EYES SPEAK WHEN YOUR MOUTH CAN'T EXPLAIN HOW BROKENYOUR HEART IS'' -,,Płacz jest drogą, a oczy mową, kiedy twoje usta nie mogą wyrazić jak złamane jest twoje serce,,