To przecież Borys.

342 19 0
                                    

-Bo przecież na pewno nam nie powie o co chodzi-wytłumaczyła

-W sumie.

-No właśnie.

Nagle zdzwonił telefon.

-Dzwoni Dominika-powiedział Mikołaj

-Włącz na głośnik.

-Cześć tato.Dasz Karolinę.

-Dobrze. -Dał jej telefon do ręki.

-Jesteś sama?-spytała Dominika

-Tak.- skłamała Karolina

-Wiem że nie powinnam tego ale... Ale śledziłam moją mamę i widziałam jak jakiś koleś dawał jej pieniądze. Nie dzwoniła bym do ciebie gdyby nie to że słyszałam tam wasze imiona. Chyba gadali o was.Mam w telefonie jego zdjęcie. Wysłać?

-Tak. 

-Już wysyłam.

-Ok. Bardo dziękuje.

-Proszę. Muszę kończyć. Pa

-Pa. Jeszcze raz dzięki.

Karolina włączyła wiadomości na telefonie i zobaczyła zdjęcie.

-Mikołaj ku**a. To przecież Borys.

-Faktycznie. Ja pier***e.

-On chcę ci zaszkodzić. Co teraz?

-Nie wiem, cholera. 

Karolina nagle złapała się za brzuch.

-Kochanie co jest?

-Skurcze. Aua.

-Dzwonie po karetkę.

-Szybko.

Mikołaj zadzwonił po karetkę, która przewiozła Karolinę do szpitala.

-Panie doktorze, co z Karoliną?

-To były mocne skurcze. Pani Karolina podczas ciąży nie może się stresować. Już dzisiaj ją wypisze ze szpitala.

-Uff, ciesze się że wszystko w porządku.

-To ja idę wypełnić papiery i zaraz przyniosę wypis. Będzie mógł pan już zabrać Karolinę.

-Kochanie zaraz lekarz cię wypisze.-powiedział Mikołaj wchodząc do Karoliny

-To dobrze-uśmiechnęła się

-I powiedział że nie możesz się denerwować.

-Postaram się.

Wrócili do domu.

-Mam takie małe pytanie.-powiedział Mikołaj

-Słucham cię.

-Może byśmy poszli do szkoły rodzenia?

-Nie, to nie jest dobry pomysł.-odpowiedziała

-Ale dlaczego?

-Nie chcę o tym rozmawiać.

-No to muszę cię rozczarować, bo ja czekam na odpowiedź.

-Dobrze. Ja byłam kiedyś w szkole rodzenia. Miałam 21 lat, byłam zaręczona.Chodziłam do szkoły rodzenia, z moim byłym. Ale.. poroniłam w 24 tygodniu. Potem wpadłam w depresję. Którą wyleczyłam po 2 latach i starałam się dalej żyć.

-Przepraszam. Ja... nie wiedziałem.

-Nie szkodzi, skąd miałeś wiedzieć-odpowiedziała ze łzami w oczach

-Kochanie jest już późno, może już pójdziemy spać?

-Chętnie, jestem zmęczona.-odpowiedziała

Poszli do łóżka spać. Nie odzywali się do siebie przez czas zasypiania. Sami nie wiedzieli dla czego. W końcu zasnęli.


Od Niezręcznosci Do Miłości!💓❤💕😍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz