mini-prezent (już nie mogłem wytrzymać)

189 17 6
                                    

Nie dziękuj mi już, zbyt wiele dźwięków tego słowa usłyszałem już dzisiaj od Ciebie. Chciałem Cię po prostu zobaczyć, to dlatego kupiłem Ci ten bilet lotniczy do Los Angeles zaraz po tym, jak powiedziałaś mi przez telefon, kiedy masz wolne w pracy. Jestem pieprzonym egoistą, za bardzo brakowało mi już Twych dłoni i Twych ust.

"Nie musiałeś, Harry, wiesz, że nie chcę od Ciebie drogich prezentów. Ale dziękuję, tak bardzo Ci dziękuję". Właśnie o to chodzi, Malv, że musiałem, bo już nie wytrzymywałem widzenia Cię tylko na skype, czy słuchania przez telefon, pragnąłem Cię zobaczyć, dotknąć, pocałować, usłyszeć zaraz obok.

Mam nadzieję, że nie jesteś zła, chciałem dobrze, chciałem jak najlepiej dla nas, dla siebie, dla Ciebie, przecież oboje tęskniliśmy. Zawsze chciałaś zobaczyć Amerykę, Hollywood, a ja tylko marzę o tym, by przybliżyć Ci kawałek mojego świata - bo on jest za wielki tylko dla jednej osoby, a we dwójkę może będziemy w stanie okiełznać jego istnienie.

Bilet lotniczy to jeden z wielu prezentów, jakie ode mnie dostaniesz, ale chciałbym, by największym z nich były te chwile spędzone razem, choć teraz, jak się tak zastanawiam, to one nie powinny być prezentem, powinny być codziennością. Ale damy radę, wierzę w to z całych sił, a Ty i Twój ciepły oddech na moim obojczyku, dłoń ułożona na moim sercu - to wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jestem w tym sam.

Ty jesteś moim prezentem, a ja chcę być Twoim.

Mini || harry & malveenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz