Po kolejnej kłótni z Danielem, poszłam do sklepu, w którym kupiłam sobie wino. Była godzina 22, więc założyłam słuchawki i udałam się do parku. Włączyłam bardzo głośno muzykę i szłam przed siebie.
W końcu jak dotarłam do miejsca, w którym spędzę najbliższy czas, usiadłam pod jakimś drzewem. Otworzyłam butelkę trunku, upiłam 2 ogromne łyki i odechnęłam z ulgą, opierając głowę o pień rośliny.
Siedząc już trochę, postanowiłam znaleźć jakieś płaskie miejsce, które będzie na wysokości mojej klatki piersiowej. Po około 10 minutach chodzenia, znalazłam miejsce idealne. Podeszłam i wyjęłam z mojej torebki, żyletkę oraz biały proszek, który wysypałam. Ułożyłam metalowym narzędziem narkotyk po czym wciągnęłam go plastikową rurką. Odgarnęłam resztki proszku ręką i po tej samej ręce przejechałam żyletką. Poleciało trochę krwi, ale owinęłam szybko to bandażem i było już po sprawie.
Usiadłam na pobliskiej ławce. Chwilę siedziałam sama, z głową pochyloną do tyłu. Miałam zamknięte oczy, aby móc bardziej się skupić na piosence, której właśnie słuchałam
"Od momentu jak jestem z Tobą, to dzielę sprawy na dwa
A Ty znowu mi powiesz, że jak zwykle winny jestem ja
Jebie to, nienormalne wciąż wypadają te sprawy nagłe
I chyba sam już powoli się gubię tutaj co dnia
Druga zero zero - melanż
Kluby, suki, moja scena
I najchętniej, to bym wrócił pierwszym połączeniem, no bo Ciebie nie ma
Ruszymy w podróż nie palcem po mapie
Zrobię papier, młody Jan, już nie żaden window shopper"Nuciałam cały czas słowa piosenki. Kiedy zaczynały się kolejne usłyszałam, że robi to osoba siedząca obok mnie. Nie wiedziałam, że ktoś się do mnie dosiadł
"Daj nabrać mi powietrze
W głowie mam te sprawy, które chcą zepsuć mój wszechświat..."- śpiewałam razem z tą osobą
-Tak w ogóle to Norbert- podał mi rękę i się przedstawił
-Amelia- ja zrobiłam to samo co on
-Masz fajny głos- pochwalił mnie
-Dzięki ty też- spojżałam się na niego. Kogoś mi przypominał- wydajesz mi się znajomy. Gdzieś cię widziałam, ale nie wiem gdzie
-Miło. To zapewne wyglądam jak ktoś sławny, bo ja niestety cię nie kojażę
-No właśnie wyglądasz jak jakiś raper
-Raper?
-No tak
-Wow
-Czekaj, czekaj...- przyjżałam mu się jeszcze bardziej
-Dawaj słonko, może zgadniesz
-Czekaj... wyglądasz jak Smolasty. Czekaj.. bo to ty jesteś Smolasty
-Tak jest
-Wow, rozmawiam ze Smolastym. Nie wierzę
-To uwierz. Wszystko jest możliwe
-Ta na pewno
-Mogę zobaczyć tatuaż?- szczerze nie chciałam bo jest on na tej samej ręce co bandaż- nic ci nie zrobię spokojnie- Norbert wziął moją rękę i odsłonił bluzę. Ja odwróciłam swój wzrok, ale jego poczułam na sobie- co ty robisz?
-Tnę się, nie widać?
-Ale czemu?
-Mam swoje powody
-Okej. A tak ten to fajny napis. Dlatego uważasz, że nic nie jest możliwe?
-Tak
-YhmOkejka. To tyle. Mam nadzieję, że się spodobało Wam spotkanie Amelii z Norbertem.
Pozdrawiam ;3
CZYTASZ
Uzależnienie |Smolasty| ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna z uzależnieniami poznaje pewnego chłopaka. Bardzo chce on jej pomóc, ale czy uda mu się to? Czy dziewczyna pozwoli na to? Pożyjemy, poczytamy, zobaczymy.