#5

915 56 3
                                    

Kiedy wstałam "rano", jest praiwe 11, Kamila kręciła się po kuchni
-O wstałaś już
-No.. jak widać
-Chcesz kawy?
-Zrób
-Oki
-Słuchaj..
-No co jest?
-Norbert zaprosił mnie na kolację
-Uuu randka?- poruszyła brwiami
-Tak.. z jego rodzicami, weź deciu..
-Z jego rodzicami? Czy on oszalał?
-Nie wiem. Chyba
-Dobra, dobra- powiedziała podekscytowana, siadając obok mnie- co ubierasz?
-Nie wiem
-Jak to nie wiesz?
-No nie wiem
-Boże dziewczyno! Kiedy macie tą kolacje?
-Nie wiem
-Jezuu a co ty wiesz? Pisz do niego i pytaj!
-Okej, okej. Spokojnie. Japiepsze
Napisałam do Norberta, o której po mnie przyjedzie. Po chwili mi odpisał
-I?- zapytała
-Przyjedzie po mnie o 16.30
-Czyli masz 5 i pół godziny żeby się ogarnąć
-No na to wychodzi

-Może być?- zapytałam mojej przyjaciółki po tym jak już się przebrałam w czarną sukienkę, no i czarne szpilki
-Zajebiście wyglądasz
-Okej. Która godzina?
-10 po
-Czwartej?
-Tak
-Mam 20 minut. Świetnie. To teraz tak. Pomaluj mnie
-Spoko, mocno czy..?
-Średnio

Kiedy Kamila już mnie pomalowała, skapowałam do mojej torebki portfel, klucze od mieszkania Kamy, telefon, mini kosmetyczkę, oraz fajki. Była już godzina 16. 28
-Zaraz będzie- powiedziałam sama do siebie- dobra chyba wszystko
-Masz klucze?!- zapytała Kamila z łazienki
-Tak!
-Patrz czy idzie!
-A co się tak tym interesujesz?
-Tak jakoś!
-Aha
Po chwili po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Podeszłam je otworzyć
-He.. zajebiście wyglądasz- powiedział
-Dzięki, ty też- miał na sobie czarne spodnie z elegancką białą koszulą
-To jak, idziemy?
-A mamy inne wyjście?
-Racja
-Dobra to chodź. Kama! Ja wychodzę!- poinformowałam przyjaciółkę po czym opuściłam mieszkanie wraz z chłopakiem
Poszliśmy do jego auta, do którego wsiedliśmy
-Dokąd jedziemy?
-Do restauracji
-Jakiej?
-Senses
-Okej..

Po około 45 minutach drogi dotarliśmy do restauracji. Podeszliśmy do szefa sali i Norbert zapytał do jakiego stolika mamy się udać. Gdy już się dowiedzieliśmy to udaliśmy się do niego. Była tam starsza para, czyli jego rodzice. Oboje wstali, aby nas przywitać
-Dzień dobry- przywitałam się z nimi
-Witaj dziecko- powiedzieli oboje do mnie- jak się nazywasz?
-Amelia Dąbrowska, miło mi
-Em Amelka to są moi rodzice, Mariusz i Anna
-Bardzo mi miło, że mogę państwa poznać
-Nam również, proszę usiądźcie

Siedzieliśmy razem już półtorej godziny i rozmawiamy na temat mojego "związku" z Norbertem. Mam już lekko dość tego tematu. Z resztą on chyba też. Ile można gadać o czymś czego nie ma? Ja rozumiem, że oni o tym nie wiedzą, no ale cmon

Po spędzonej wspólnie kolacji, jego rodzice pojechali do domu, a ja z nim poszliśmy razem do parku. Trochę sobie chodziliśmy. Około 12 w nocy wróciłam padnięta do domu. Kamila już spała, więc ja poszłam się umyć i również to zrobiłam

Dziękuję wam bardzo za 6 miejsce w polishraporaz za 13 w pop. Jesteście super. ❤❤ Pozdrawiam ;3

Uzależnienie |Smolasty| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz