#6

983 56 20
                                    

Zadzwonił mój budzik. Jest dopiero 9, a ja muszę wstać, bo idę do pracy na 11. Poszłam do łazienki, w której się umyłam i umyłam zęby. Wzięłam siwe rurki z wysokim stanem, oraz jasno-szarą bluzę z napisem "WUESERHA" i ubrałam się w to. Pomalowałam się lekko, bo to tylko praca w kawiarni, i spojżałam na zegarek. Jest 9.46.
-Super mam jeszcze czas- powiedziałam sama do siebie po czym zrobiłam sobie kawę i 2 małe kanapki.
Gdy już jadłam dostałam sms'a od Norberta
Od:Smoła
Hejka, śpisz jeszcze?
Do:Smoła
Hejka, nie.. zaraz praca
Od:Smoła
Uuu, gdzie pracujesz?
Do:Smoła
Kawiarnia, centrum
Od:Smoła
Serio?
Do:Smoła
No tak. A chciałeś coś konkretnego czy piszesz bo tak?
Od:Smoła
Aaa fakt
Piszę bo chciałem się ciebie zapytać czy wpadniesz dzisiaj na małą imprezkę
Do:Smoła
"Małą"?
Od:Smoła
No dobra
Na imprezę
Do:Smoła
Kiedy i gdzie?
Od:Smoła
Dzisiaj, u mnie na chacie, o 20
Do:Smoła
Hmm
Kuszące
Od:Smoła
To jak?
Do:Smoła
Spoko, a Kama?
Od:Smoła
Wpadaj z nią
Do:Smoła
Oki a kto będzie?
Od:Smoła
Noo trochę moich kumpli
Żaba, Otso, Bedi, ReTo, Que, Białas, Solar i jak przyjedzie to też Plan
Do:Smoła
Okej a będzie Zui?
Od:Smoła
Nie wiem
Chyba tak
Do:Smoła
Dobra, Norbi ja muszę kończyć bo praca
Od:Smoła
Spoczes, to nara

Schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni, a naczynia dałam do zlewu. Wzięłam okulary, które założyłam na głowę, oraz portfel dałam do drugiej kieszeni. Założyłam białe conversy i kiedy miałam wychodzić wstała Kamila
-Hej Kamcia. Ja lecę do pracy
-Spoko
Wzięłam jeszcze moje słuchawki i wyszłam z mieszkania. Skierowałam się do windy, w której słuchawki podpiełam do telefonu i włączyłam jakąś nutkę. Trafiło na Otsochodzi Bon Voyage.
Poszłam na przystanek, na który po chwili przyjechał tramwaj. Weszłam do środka, kupiłam bilet, który skasowałam  i usiadłam przy oknie.
Na kolejnym przystanku dosiadł się do mnie jakiś chłopak z walizką. Popatrzyłam się w jego stronę. Miał okulary przeciwsłoneczne i nie zabardzo go poznałam. Pomyślałam, że to może jest PlanBe, bo Norbert mówił, że może przyjedzie z Krakowa. Postanowiłam, że zrobię pewien myk i dowiem się czy to on czy nie. Włączyłam piosenkę Plana i dałam bardzo głośno słuchawki, tak aby usłyszał. Po chwili jak leciały już słowa uśmiechnął się, popatrzyliśmy się na siebie i powiedział do mnie
-Miło, że mnie słuchasz- zaśmialiśmy się oboje
-Ja również. Amelia jestem
-Bartek
-Czy ty będziesz dzisiaj na imprezie u Smolastego?
-Tak, skąd wiesz?
-Bo ja też na niej będę i mówił mi, że możliwe, że ty też tam będziesz
-Aha, to wy się znacie?
-No tak
-Fajnie. Jedziesz teraz do niego?
-Nie.. ja do pracy. A ty?
-Ja do niego
-Yhm

Nareszcie dojechałam do pracy, chociaż nie ukrywam, że bardzo fajnie gadało mi się z Bartkiem. Naszczęście kawiarnia nie jest daleko od przystanku, więc nie zakładałam już słuchawek tylko szłam przed siebie. Kiedy w końcu doszłam do miejsca mojej pracy, przywitałam się z szefową i udałam się na zaplecze. Założyłam fartuch, wzięłam notes i długopis, no i wyszłam do klientów.

Obsługiwałam jednego, drugiego, trzeciego, czwartego i tak dalej. Minęły już tak ze 2 godziny. Nagle przyszedł mój były z jakąś laską. Na bank nie była to żadna jego rodzina, bo po pierwsze jest za ładna na jego rodzinę, a po drugie trzymają się za ręce. Usiedli przy jednym ze stolików. Podeszłam do nich i zapytałam
-Witaj Danielku co ci podać?
-Kawę, a ty co chcesz kochanie?- zapytał tej swojej laski
-Kim jest ta laksa? Skąd się znacie?
-Moja była, to co chcesz?
-Kawę zwykłą
-Dobrze, a ty rozumiem, że taką jaką zawsze piłeś?
-Tak
-Okej- powiedziałam po czym poszłam zrobić im dwie kawy. Zastanawiałam się czy by nie wylać tej jego kawy na niego, ale chyba tego nie zrobię. Jak nie patrzeć to lubię swoją pracę, i też nie jestem jakoś szczególnie mściwa. Wolę z ludźmi rozstawać się pokojowo. Może to się kłuci trochę z moim charakterem, ale trudno.

Po skończonej pracy wróciłam do domu. Gdy zobaczyłam Kamilę, przypomniała mi się dzisiejsza impreza u Smoły
-Hej!- krzyknęła z salonu
-Hejka. Sprawa jest
-No dawaj
-Dzisiaj jest impreza
-And?
-Idziemy
-A u kogo?
-U Norberta
-Ooo fajnie
-No i nas zaprasza
-Spoko, a o której? Tylko mi nie mów, że nie wiesz bo coś ci zrobię w końcu- ja się tylko zaśmiałam a ona już wiedziała o co mi chodzi, po czym rzuciła we mnie poduszką- boże kobieto, nie wierzę w ciebie czasem
-No co ja poradzę
-Pisz do niego

Wzięłam mój telefon i zadzwoniłam do niego
-Halo?
-Hejka
-No cześć. I jak z tą imprezką? Będziecie?
-Będziemy
-Super. A z tego co wiem to rano spotkałaś Bartka
-No spotkałam, ale słuchaj
-No
-O której miała być ta impreza?
-Pisałem ci, że o 20- aż walnęłam facepalma.
-Nie wierzę w siebie
-Oj Amelka
-Dobra a czym mamy przyjechać? I gdzie?
-No z tym jak przyjechać to macie dwie opcje
-Jakie?
-Albo ja po was przyjadę i śpicie u mnie, albo przyjeżdżacie taxą i też taxą wracacie
-Hmm to my się jeszcze zastanowimy i ci napiszę o 7 ok?
-Okej. To narki
-No pa

Okej to tyle. Mam nadzieję, że się podobało! Jeśli tak to zostawcie ☆, albo koma czy cokolwiek. Będzie mi bardzo miło. I jeszcze chciałam wam podziękować za mega miejsca w różnych rankingach. Pozdrawiam ;3

Uzależnienie |Smolasty| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz