Część 1

1.1K 36 20
                                    


Biegłam, biegłam i jeszcze raz biegłam. A dlaczego? To bardzo skomplikowane. Serio! Uciekałam przed zgrają plugawych ścierw. Gonią mnie orkowie od jakich 3 dni. Są ode mnie jakąś 1 dobę.

No dobra czas powiedzieć coś o sobie. Jestem elfką z Mrocznej Puszczy. Nie cieszę się z tego. Tak przy okazji nazywam się Elenira. Wszystkich których znałam mówili do mnie Eli lub Nora. Mój tato był ważnym doradcą znał Elronda a mama znała żonę Thranduila. Zmarła przy porodzie, a ojciec gdy miałam 3 latka. Potem ktoś mnie zaadoptował. Gdy miałam 13 lat oskarżono mnie o włamanie do pałacu i próbę zabójstwa. Za to jest kara dożywocia w królewskich lochach. Dlatego uciekłam.

Długie loki mam koloru kruczej czerni, lewa tęczówka jest tak ciemna że nie można jej rozróżnić od źrenicy, prawa jest wściekle niebieska. Usta blade i zapewne spierzchnięte. Cera także blada. Jestem bardzo chuda no i średniego wzrostu jak na elfa. Blizna przecinająca prawe oko powstała w skutek starcia z Barlogiem 589 lat temu. Straszna za mnie niezdara. Charakter. No cóż jestem odważna, lojalna, waleczna oraz bardzo sarkastyczna i wredna dla wszystkich, ale nie dziwcie mi się, nie wiecie jak takie lata w samotności mogą zmienić. Nawet się cieszę, bo gdyby nie to pewnie nie poradziłam bym sobie w życiu. Nie wiem czy was to zaciekawi ale mam 639 lat, a wyglądam na 27. Taka ciekawostka nienawidzę sukienek. Są takie niewygodne. Kocham wyzwania i uwielbiam czytać.

Umiem wybitne strzelać z łuku oraz kuszy, walczyć mieczem, władać sztyletami, włócznią, toporem, rzucać nożami no i walczyć wręcz, ogólnie jestem wysportowana. Broń mam ukrytą w zasadzie wszędzie czyli: w butach, kieszenie, pas, spodnie itd. Zamierzałam biegnąć do Rivendell. Dlaczego tam skoro są tam elfy? Już mówię. Kiedy byłam mała Elrond powiedział że jestem tam mile widziana cały czas. Do domu nie wrócę , bo nie mam. A nastały mroczne czasy. Tylko tam będę bezpieczna. Został mi jakiś 1 dzień drogi. Opadałam na siłach. Zatrzymałam się na chwilę. Musiałam odsapnąć. Z bardzo daleka usłyszałam odległe o jakieś niecałą dobę niemiłe dla ucha ryki! Kurcze zwietrzyli mój trop. Zaczęłam biec po mimo wielkiego zmęczenia. Dobra skup się, sądząc po okolicy zostało mi jakieś 20 godzin równego biegu. Dobra nigdy nie byłam dobra w obliczeniach, ale jeśli trochę przyspieszę to dotrę tam przed orkami. Przyspieszyłam ile się dało i biegłam i biegłam.

TIME SKIP

Zostało jakieś 50 minut. Biegłam dalej pomimo niewyobrażalnego wysiłku, braku wody, jedzenia i odpoczynku. Nogi i wszystko z resztą też bolało nie miłosiernie. Dlaczego właśnie ja? Ej Eli nie rozczulaj się nad sobą! Ach, głupi kamień! Przez twoją nie uwagę prawie się potknęłaś. Skup się! 40 minut. Dasz radę! Słyszę orków. Zignoruj. Wcale ich tam nie ma. Biegnę dla zdrowia. 30 minut. Biegnę odwiedzić Elronda. Słyszałam, że ma córkę. Chyba nazywa się Arwena. 20 minut. Już niedużo. W biegłam na otwartą przestrzeń.

- No nie! - spojrzałam na nogę. Mój but. Mój piękny, drogi, skórzany but! Przez te plugastwa pobrudziłam sobie but. Już ja im się odwdzięczę. Obróciłam się wyjęłam łuk i trzy strzały. Wystrzeliłam najdalej jak umiałam. Sądząc po orkowych jękach trafiłam trzech. Schowałam łuk pobiegłam dalej. Może się zaprzyjaźnię z tą elfką. 10 minut. W tych czasach warto mieć kogoś bliskiego. O tak! Widzę szczelinę prowadzącą do domu Elronda. Niech to szlag! I widzisz do czego prowadzi twoje niezdarstwo. Przewróciłaś się! Dobra, wstaję, łuk w rękę. Albo nie, widzę orków! Noże! Wyciągnij noże! Zachowaj spokój. Rzucasz. I prosto między oczy! Drugi w klatkę piersiową! A trzeci w... A to dlatego nie mogłam ich zgubić. To Uruk-hai. O oł. Biegiem do szczeliny! Ześlizgnęłam się w dół. Widzę dolinę Imladris. Biegnij! Dasz radę! Niecałe 2 metry przed bramą zawołałam

- Pomocy! Muszę rozmawiać z Elrondem! - dalej z obolałym ciałem potknęłam się przed samym wejściem i chyba straciłam przytomność.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie to moje pierwsze opowiadanie blablabla... byłabym wdzięczna za wszelaką krytykę. Do zobaczenia.

LonelyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz